Wchodzimy na Kopiec Kościuszki w Krakowie i zwiedzamy Muzeum Kościuszkowskie
Oprócz Wawelu i Starego Miasta ze wszystkimi jego atrakcjami, jedną z wizytówek jaką posiada dawna stolica Polski – Kraków, jest Kopiec Kościuszki i Muzeum Kościuszkowskie. Kopiec położony jest nieco na uboczu a jednocześnie dość blisko centrum, przez co ma dwie zalety – łatwo się na niego dostać nie tonąc przy tym w morzu turystów. Dzisiaj się tam wybierzemy.
Korzystając z wakacyjnego czasu postanowiliśmy z żoną wybrać się na przejażdżkę do Krakowa i wejść na Kopiec Kościuszki. Według mnie do Krakowa najlepiej pojechać pociągiem lub autobusem, samochodem w ostateczności. My wybraliśmy właśnie autobus i wysiedliśmy na przystanku w okolicy domu handlowego Jubilat. Stąd do Kopca jest jakieś 3 km, z dworca głównego około 5 km. W sumie to do tej pory niewiele pisałem o Krakowie. Czas zacząć to nadrabiać, bo Kraków oferuje wiele atrakcji turystycznych.
Obawialiśmy się o pogodę, ponieważ mocno się zachmurzyło. Złe przeczucia się sprawdziły, i chwilę po przybyciu do Krakowa zaczął padać deszcz. Mimo to postanowiliśmy kontynuować i ruszyliśmy piechotą do celu wzdłuż ulicy Tadeusza Kościuszki. Alternatywnie ten odcinek można pokonać bulwarem Rodła nad Wisłą, który wychodzi później na ulicę Kościuszki.
Po drodze mijamy grupkę młodych turystów z zagranicy, którzy urozmaicali sobie przechadzkę… nawzajem skacząc przez siebie. Na końcu ulicy Kościuszki znajduje się klasztor sióstr norbertanek, gdzie skręcamy w ulicę Świętej Bronisławy. Dobra nasza, przestało padać, chyba ktoś nad nami czuwa.
Ulicą Bronisławy pniemy się pod górkę mijając kaplicę a później . Ulica płynnie przechodzi w aleję Jerzego Waszyngtona, gdzie po obu stronach drogi rosną drzewa będące pomnikami przyrody. Po lewej stronie mijamy cmentarz na Salwatorze. Za cmentarzem przechodzimy przez „diabelski most” sprzed 1900 r. Ludzi jest niewiele, spokojnie, co jakiś czas mija nas jakiś biegacz. Jeszcze kilkuset metrów i wychodzimy po schodkach pod Fort 2 „Kościuszko”, wewnątrz którego znajduje się Kopiec. (Schodki można też obejść wygodnie alejką).
Kim był Tadeusz Kościuszko?
Zanim wejdziemy na Kopiec i zwiedzimy Muzeum Kościuszkowskie przypomnijmy sobie w dużym skrócie, kim był Kościuszko. Tadeusz Kościuszko urodził się w 1746 roku w Mereczowszczyźnie (obecnie teren Białorusi). Dzięki wsparciu Czartoryskich kształcił się w Szkole Rycerskiej, gdzie był wyróżniającym się uczniem. Jako stypendysta kształcił się też na Akademii Wojskowej we Francji poznając tajniki fortyfikacji.
Kościuszko w Ameryce
Z powodu problemów z angażem do polskiego wojska, w 1776 r. Kościuszko wyruszył do Ameryki Północnej z zamiarem przystąpienia do wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych (wojna kolonii w Ameryce Północnej z Wielką Brytanią). Tam wsławił się jako fortyfikator i otrzymał tytuł generała brygady. Co ciekawe, swoje wynagrodzenie za udział w amerykańskiej wojnie Kościuszko przeznaczył na walkę z niewolnictwem.
Wojna polsko-rosyjska
W 1784 r. Tadeusz Kościuszko wrócił do Polski. Jako przeciwnik niewolnictwa był też za zniesieniem poddaństwa chłopów. Zrobił ku temu krok zmniejszając obowiązków pańszczyźniane chłopom na terenie siechnowickim. W roku 1789 Kościuszko został generałem majorem wojsk koronnych. Podczas wojny polsko-rosyjskiej w 1792 r. wsławił się w bitwach pod Zieleńcami, Włodzimierzem i Dubienką, za co został nominowany na generała lejtnanta. Po przegranej Polski (która zakończyła się II rozbiorem) Kościuszko wyjechał do Lipska, gdzie brał udział w przygotowaniach do powstania przeciw zaborcom.
Powstanie Kościuszkowskie
Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samowładności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna męka Syna Jego.
Po odczytaniu aktu powstania przez Aleksandra Linowskiego, powyższymi słowami uroczystej przysięgi złożonej 24 marca 1794 r. na rynku w Krakowie, Tadeusz Kościuszko rozpoczął powstanie – insurekcję kościuszkowską, jako Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej.
Polska armia nie była liczna, dlatego Kościuszko stworzył chłopskie oddziały – kosynierów. Aby zachęcić chłopów do walki i wstępowania w szeregi kosynierów Kościuszko wydał uniwersał połaniecki – dokument przyznający chłopom wolności i ziemię w zamian za udział w powstaniu.
Pomimo wybuchu insurekcji również w Wielkopolsce i na Litwie oraz wygranej Kościuszki pod Racławicami, powstańcy napotykali szereg problemów (w tym brak jednomyślności). Zaborcy natomiast porozumieli się między sobą i wspólnie wystąpili przeciwko powstańczym siłom. Niestety 10 października 1794 r. podczas bitwy pod Maciejowicami ranny Kościuszko trafił do rosyjskiej niewoli a 16 listopada 1794 r. powstanie ostatecznie upadło. Niecały rok później nastąpił III rozbiór Polski.
Zgodnie z wolą Kościuszki, urnę z jego sercem przekazano Emilii Zeltner, córce Franciszka Zeltnera u którego mieszkał w Szwajcarii. Obecnie urna z sercem znajduje się na Zamku Królewskim w Warszawie.W 1796 r. Kościuszko został wypuszczony z niewoli w zamian za przysięgę poddaństwa wobec cara i że nie powróci do Polski. Dzięki temu car uwolnił również 20000 polskich jeńców. Tadeusz Kościuszko resztę życia spędził na emigracji, cały czas angażując się w sprawy Polski. Przebywał między innymi w Szwajcarii, we Francji, Anglii i Stanach Zjednoczonych. Zmarł 15 października 1817 roku w Szwajcarii. Rok później jego ciało zostało sprowadzone do kraju i spoczęło na Wawelu.
Jak powstał Kopiec Kościuszki w Krakowie?
Polacy nie zapomnieli o Kościuszce i zaraz po jego śmierci pojawił się pomysł upamiętnienia i oddania hołdu bohaterowi. Zdecydowano się na usypanie kopca na wzgórzu św. Bronisławy (inaczej wzgórze Sikornik), co zatwierdził Senat Wolnego Miasta Krakowa. Wybrano taką formę, ponieważ w Krakowie były już dwa kopce (Krakusa i Wandy), prace angażowały całe społeczeństwo a sam kopiec uważano za długowieczny i trudniejszy do usunięcia niż pomnik.
Kopiec powstał w sąsiedztwie kaplicy bł. Bronisławy, a teren na budowlę przekazały bezpłatnie siostry Norbertanki. Przedsięwzięciem kierował zawiązany w 1820 r. Komitet Kopca Kościuszki w Krakowie. Prace rozpoczęto 16 października 1820 roku i trwały do 25 października 1823 r.
W 1821 r. przy bramie herbowej zamku Wawelskiego ustawiono też pomnik Kościuszki na koniu. Niestety w czasie wojny został zniszczony przez Niemców. W 1960 r. odtworzony pomnik ponownie stanął przy wawelskiej bramie.
Fort Cytadelowy 2 „Kościuszko”
Wokół Kopca planowano założyć osadę dla rodzin chłopów, którzy brali udział w powstaniu kościuszkowskim. Plan utworzenia osady pokrzyżowali Austriacy, którzy postanowili otoczyć Kraków fortecami i w latach 1850-1854 zbudowali wokół kopca Fort Cytadelowy 2 „Kościuszko”. Fort był na planie sześciokąta i posiadał trzy bastiony z kaponierami. Budując fort Austriacy zburzyli kaplicę Bronisławy. Za staraniem Komitetu Kopca Kościuszki w latach 1856-1861 rząd Austriacki sfinansował nową, neogotycką kaplicę, która wkomponowana w mur oporowy wokół Kopca stoi do dzisiaj. W 1860 r na szczycie Kopca umieszczono tatrzański głaz z napisem „Kościuszce”.
W czasie dwóch wojen światowych Kopiec służył jako punkt obserwacyjny zarówno Niemcom jak i Rosjanom. Szczęśliwie przetrwał wojenną zawieruchę, chociaż Niemcy myśleli o jego unicestwieniu ponieważ Kopiec był narodowym, patriotycznym symbolem Polaków. Po II wojnie światowej fort wokół kopca został zdewastowany i w znacznej części zburzony, jednak w 1968 r. pozostałości fortu zostały wpisane do rejestru zabytków architektury obronnej.
Obecnie w zachowanych budynkach Fortu 2 „Kościuszko” mieści się Muzeum Kościuszkowskie, restauracja i siedziba radia RMF. Cały czas trwa też rewitalizacja i prace nad wyeksponowaniem ruin zburzonej części twierdzy.
Lessopodobna ziemia, z której usypano kopiec, jest niestabilna i budowla wymaga ciągłej uwagi. W czasie ulew i powodzi w 1997 roku kopiec uległ katastrofie budowlanej i został zamknięty dla zwiedzających. Po odrestaurowaniu Kopiec został uroczyście otwarty 10 listopada 202 roku.
Wchodzimy na Kopiec Kościuszki w Krakowie
Wejście na Kopiec znajduje się po zachodniej stronie, tuż przy kaplicy św. Bronisławy. Tutaj kupujemy wejściówki i przechodzimy przez bramkę ze skanerem biletów. (Bilet wstępu na Kopiec obejmuje też wejście do muzeum.) Zaraz za bramką po lewej stronie znajduje się wejście do pomieszczeń przylegających do kaplicy. Można tu obejrzeć ekspozycje w Kolumbarium gdzie złożono ziemie pochodzące z pól walki w Polsce i Stanacj Zjednoczonych oraz św. Bronisławie i jej kaplicy. Jedno z pomieszczeń umożliwia zajrzenie przez okienko do wnętrza kaplicy, które możecie zobaczyć również z innej perspektywy z zewnątrz.
Krętymi schodkami wychodzimy na mur otaczający krakowski Kopiec i dalej ścieżką wijącą się po zboczach Kopca wspinamy się na szczyt. Wiele osób z uwagi na lęk wysokości/przestrzeni trzyma się wewnętrznej części ścieżki. Z Kopca Kościuszki rozpościera się piękna panorama na Fort Kościuszki oraz na sam Kraków. Widać Błonia, zamek Wawelski, kościół Mariacki, hutę. Po drugiej stronie w oddali z zalesionego wzgórza wyrasta klasztor Benedyktynów w Tyńcu. Przy dobrej pogodzie widać też góry, ale nie dzisiaj. Niebo mamy zachmurzone, na horyzoncie widać padające deszcze, ale i tak widok robi wrażenie. Ktoś wystartował z dołu dronem i filmuje kopiec z góry. Może to jakiś YouTuber?
Zobacz Kopiec Kościuszki w Krakowie i Fort z lotu ptaka:
Pora schodzić, chociaż chętnie bym sobie tu posiedział dłużej w spokoju. Ale miejsca na szczycie nie ma wiele, kilka osób i robi się tłocznie. Dlatego jeszcze jakiś selfiaczek i schodzimy w dół. Wyjście z Kopca znajduje się w innym miejscu niż wejście, tuż przy Muzeum Kościuszkowskim.
Muzeum Kościuszkowskie w Krakowie
W muzeum oglądaliśmy trzy ekspozycje:
- Kościuszko – Rozdział I – retrospekcja całego życia Tadeusza Kościuszki, od narodzenia po śmierć.
- Twierdza a Miasto Kraków 1846-1918 – prezentująca krakowskie fortece wybudowane przez Austriaków, makiety fortów, rekonstrukcja okopów.
- Drogi Polaków do wolności – prezentująca figury wybitnych Polaków min. Józefa Piłsudskiego, Jana Pawła II, Adama Mickiewicza i innych.
Na wystawie czekało na nas wiele makiet, inscenizacji i figur woskowych autentycznych rozmiarów. Było naprawdę interesująco. W takich sytuacjach żałuję, że przeważnie brakuje wystarczającej ilości czasu do świadomego, spokojnego przeczytania wszystkich opisów. Poniżej kilka zdjęć, niestety pechowo straciłem fotografie z ekspozycji poświęconej Kościuszce. Więcej informacji o Kopcu Kościuszki, godzinach i biletach wstępu oraz aktualnych wystawach w muzeum znajdziecie na stronie www.kopieckosciuszki.pl. My płaciliśmy po 14 zł za osobę.
Korzystając z okazji skorzystaliśmy także z małej przekąski i kawy w kawiarni na dachu/murach Fortu „Kościuszko”. Kawa była dobra, chociaż w zależności od jej rodzaju trzeba wydać kilkanaście złotych za filiżankę. Ceny wyższe niż bym się spodziewał w stosunku do całokształtu doświadczenia klienta. Na tarasie lokalu znajduje się punkt widokowy na Kraków, do którego podchodził chyba każdy, kto był w kawiarni.
Zobacz również inne artykuły o Małopolsce:
- Smaczne jedzenie w Krakowie w Barze Grodzkim
- Zalipie – najbardziej kolorowa wieś w Polsce
- Ogród zoologiczny w Krakowie
- Etnograficzne Muzeum w Tarnowie
Z powrotem wracaliśmy już przy lepszej pogodzie ze słońcem uśmiechającym się zza chmur. Przeszliśmy bulwarami nad Wisłą pod zamek Wawelski a potem przez Rynek na dworzec autobusowy. Mieliśmy w planie wstąpić po drodze do restauracji, którą kilka lat temu odwiedziliśmy. Okazało się jednak, że już jej nie ma. Trochę z przypadku trafiliśmy do innej, która pozytywnie nas zaskoczyła. Ale o tym może w innym wpisie.
Podsumowując, jeśli macie wolny dzień i nie byliście na Kopcu Kościuszki, polecam tę atrakcję turystyczną i zarazem polski symbol wolności. Koniecznie w połączeniu z Muzeum Kościuszkowskim w Krakowie. Przy tworzeniu artykułu korzystałem z muzealnych opisów.
Lokalizacja Kopca na mapie:
Kopiec Kościuszki jest jednym z tych miejsc w Krakowie które koniecznie trzeba odwiedzić. Ja się tylko pytam jak to możliwe, że na kopiec dostają się ludzie na rowerach. Dwa razy widziałem gościa zjeżdżającego po ścieżkach kopca na rowerze!
Masz rację. Ja słyszałem od znajomej, że wychodziła na kopiec i trafiła na rowerzystę co ją zszokowało. Rozumiem z jednej strony że to takie wyzwanie dla niektórych ale z drugiej strony bezpieczne to nie jest, no i z tego co kojarzę też zabronione.