Malowniczo położony Zamek w Dobczycach

Zamek Dobczyce - Małopolska

Zamek w Dobczycach. Z tyłu po lewej Jezioro Dobczyckie.

Małe miasteczko Małopolski na południowy wschód od Krakowa skrywa zamek, malowniczo usytuowany na wzgórzu, tuż nad brzegiem Jeziora Dobczyckiego. To zamek w Dobczycach – doskonała propozycja na krótki, jednodniowy wypad. Lubię takie miejsca bo zazwyczaj nie ma natłoku turystów, co pozytywnie wpływa na komfort zwiedzania.

Zapora na Rabie, a obok Zamek Dobczyce

Naszą małą wycieczkę zaczęliśmy od zapory na rzece Rabie, której powstanie utworzyło Jezioro Dobczyckie. Zapora znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie zamku w Dobczycach. Wzniesiona została by zapobiegać powodziom a jej budowa została zakończona w 1986 roku.

Zapora w Dobczycach - widok od północnej strony

Zapora na rzece Rabie w Dobczycach widoczna od północnej strony. Po lewej stronie, za kadrem, na wzniesieniu znajduje się zamek

Nieopodal, na brzegu jeziora, można dostrzec sporą betonową budowlę, w której znajduje się ujęcie wody pitnej dla Krakowa. Z tego powodu jezioro Dobczyckie jest zamknięte dla kąpieli czy pływania.

Jezioro Dobczyckie i rzeka Raba widoczne z zapory

Widok z zapory na fragment Jeziora Dobczyckiego z jednej strony oraz rzekę Rabę z drugiej strony

Zamek Dobczyce widziany z zapory

Zapora i górujący nad nią zamek w Dobczycach

W czasie naszej wizyty przejście zaporą na drugi brzeg było niedostępne, chociaż z tego co wiem, można przechodzić. Po drugiej stronie jest spacerowy odcinek na koronie zapory. Po chwili spędzonej na zaporze i pamiątkowej fotce, ruszyliśmy na zamek.

Zamek w Dobczycach – Historia

Zamek w Dobczycach został wzniesiony prawdopodobnie w XII wieku. Od samego początku powiązany był z miastem funkcjonującym na zamkowym wzgórzu w obrębie murów zamku, o czym wspominają dokumenty z 1310 roku. Zamek stanowił obronną warownię, w której stacjonowało wojsko odpierające ataki wrogów.

Jak powstały Dobczyce? Legenda głosi, że za czasów Mieszka I rycerz Dobiesław, zwany Dobkiem, patrząc ze wzgórza na dolinę Raby powiedział do swojego syna: „Już stąd nie wyjadę Ziemko! Zostanę tu nad Rabą”. Dobek z synami założył tu osadę a jego potomkowie zwani są Dobczycami/Dobczykami.

Dobczyce pomagają Łokietkowi

W 1311 r. wybuchł bunt krakowskich mieszczan przeciwko księciu Władysławowi Łokietkowi, który schronił się w dobczyckim zamku i wydał w tym miejscu dokument nakazujący konfiskatę majątku buntowników. Pamiętając tę pomoc okazaną Łokietkowi, jego syn Władysław Wielki, powtórzył w 1362 r. lokację miasta na prawie magdeburskim i nadał przywileje mieszczanom Dobczyc.

Na zamku w 1391 r. bawiła królowa Jadwiga, a król Władysław Jagiełło odwiedził zamek w roku 1393 i 1417. Bywalcem zamku był też Jan Długosz, który tu zarówno pracował jak i uczył królewskie dzieci.

Świetność Dobczyc przypada na okres od pierwszej połowy XIV w. do pierwszej połowy XVII wieku. Dobczyce wraz z okolicznymi wioskami były wtedy dobrami królewskimi przynoszącym spore dochody. Rozwijało się rzemiosło i handel a wielu mieszkańców miasta pobierało nauki na Uniwersytecie Krakowskim.

Rekonstruować zamki czy zostawiać ruiny?

Loading ... Loading ...

Upadek Starego Miasta

Zamek i miasto ze względu na swój obronny charakter otoczone były potężnymi murami. Warownia musiała odpierać przez stulecia wiele ataków, także podczas potopu szwedzkiego. I to właśnie wojna ze Szwedami zakończyła złote czasy Dobczyc. Zamek i miasto bardzo wtedy ucierpiały. Dzieła zniszczenia dopełnił pożar w 1753 r. Wyczerpały się też możliwości rozwoju miasta w jego dotychczasowej formie – na już zdewastowanym, ufortyfikowanym wzgórzu. Zabudowa miasta przeniosła się na podnóże zamkowego wzgórza – do doliny Raby.

Zamek w Dobczycach

Zamek w Dobczycach. Widok od wschodniej strony. Po prawej, tuż przy moście, zejście w stronę zapory i parkingu oraz pod skansen w Dobczycach.

Od tej pory zamek już tylko upadał, między innymi niszczony przez poszukiwaczy skarbów, które ponoć były ukryte w zamkowych murach. Wraz z zamkiem na znaczeniu straciło również miasto Dobczyce. Dopiero w latach 60-tych XX wieku rozpoczęła się odbudowa zamku staraniami działaczy PTTK oraz mieszkańców Dobczyc. Muzeum na zamku zostało otwarte w 1963 r.

Zwiedzanie zamku w Dobczycach

Obecnie ten małopolski zamek jest częściowo odbudowany a zwiedzającym udostępniony jest fragment budowli. Do wejścia zamku wiedzie drewniany most. Za bramą zamku mieści się kasa z biletami i pamiątkami.

Kupujemy bilety i trafiamy od razu na zamkowy dziedziniec po zachodniej stronie, z widokiem na zaporę i jezioro Dobczyckie. Stąd po schodkach wchodzimy na górną część zamku z małym „dziedzińcem” ze studnią i wejściem do sal muzealnych.

Sala Władysława Kowalskiego

Zwiedzanie zaczęliśmy od sali Kowalskiego. Władysław Kowalski był zasłużonym działaczem PTTK, który stał na czele inicjatywy odbudowy zamku. Uhonorowaniem jego pracy jest umieszczenie jego nazwiska przy sali poświęconej historii zamku w Dobczycach i jego odbudowie.

Sala Władysława Kowalskiego na Zamku w Dobczycach

Sala Władysława Kowalskiego

Kaplica zamkowa

Jest to mała zamkowa kaplica z przedsionkiem, zrekonstruowana w 1962 r. Na jej miejscu znajdowała się kiedyś brama wjazdowa do zamku. W ołtarzu kaplicy znajduje się obraz przedstawiający św. Kazimierza. To kopia obrazu w ołtarzu św. Kazimierza z kościoła i klasztoru Reformatów w Krakowie. Warto wspomnieć, że św. Kazimierz Królewicz jest patronem Ziemi Dobczyckiej. W dniu 4 marca obchodzone jest w Święto Kazimierza Królewicza i możecie zawitać do Dobczyc na odpust.

Kaplica i jej przedsionek na zamku Dobczyce

Kaplica z przedsionkiem na zamku w Dobczycach

Sala kominkowa – archeologiczna

Nazwa tej sali pochodzi od zrekonstruowanego renesansowego kominka z XVI-XVII wieku, znajdującego się w jej narożniku. Jednak przede wszystkim jest to sala archeologiczna, bowiem prezentuje historię regionu od czasów sięgających 4 tyś. lat p.n.e. aż do czasów nowożytnych. W gablotach zobaczycie wiele przedmiotów pochodzących ze znalezisk i wykopalisk zarówno z terenu samego zamku jak również miasta i okolicy.

Sala kominkowa na zamku w Dobczycach

Sala kominkowa – archeologiczna na zamku w Dobczycach

Oprócz przedmiotów codziennego użytku jak porcelana, naczynia, monety, herby, siekierka, elementy tkackie i inne, znajdują się tutaj też skamieliny morskich zwierząt (ślimaki, małże, gąbki, amonity) pochodzące między innymi z kamieni użytych do budowy zamku.

Sala hutnicza z piecami

Badania archeologiczne wykazały, że w Dobczycach istniały kiedyś piece hutnicze i do wypalania ceramiki. W tej sali znajduje się kilka pieców, służących do różnych celów. Odbywała się tu produkcja broni żelaznej i wypalano ceramikę. Jest też piec, który prawdopodobnie ogrzewał zamkowe pomieszczenia.

Sala hutnicza z piecami - Zamek Dobczyce

Sala hutnicza z piecami na zamku w Dobczycach

Na sali zobaczycie ponadto ekspozycję metalowych naczyń i przedmiotów oraz broni (min. szable, siekiery, bagnety, dzidy), które zostały odkryte w ruinach dobczyckiego zamku.

Katownia i loch

Na zamku nie mogło zabraknąć katowni z katem, kościotrupa oraz narzędzi tortur z opisem męczarni, jakie groziły przestępcom i często przypadkowym nieszczęśnikom. Przykładowo za krzywoprzysięstwo i zdradę ucinano język i wyłupiano oczy. Chcecie wiedzieć więcej? Dowiecie się w zamkowej sali tortur.

Zamek Dobczyce - loch i kat

Katownia i loch na dobczyckim zamku

Sala historyczna

Sala przedstawiająca historię Dobczyc. Prezentuje min. wyposażenie niemieckich żołnierzy oraz partyzantów AK (w tym broń)

Izba Pamięci Narodowej im. gen. Mieczysława Boruty-Spiechowicza

Duże wrażenie pomieszane ze smutkiem wywiera piwniczna sala poświęcona okresowi I i II wojny światowej, upamiętniająca ofiary z Dobczyc i tragiczne wydarzenia na tym terenie. Można tu zobaczyć dokumenty i zdjęcia z czasów wojny, wojskowe przedmioty a nawet śmigła z wojskowych samolotów rozbitych pod Dobczycami. Fragment ekspozycji poświęcono Żydom z Dobczyc.

Zamek Dobczyce - Izba Pamięci Narodowej

Sala Pamięci Narodowej na Zamku w Dobczycach. Śmigło samolotu.

Przedstawiony jest też gen. Mieczysław Boruta – Spiechowicz, który w 1914 r. był dowódcą 11 kompanii 1 batalionu 2 pułku piechoty II Brygady Legionów Polskich. Pod jego dowództwem służyli między innymi żołnierze pochodzący z Dobczyc.


Hej, a może zobaczysz też na inne zamki i zabytki w Małopolsce, które opisałem:

Polecam obejrzeć dokumentalny film Piotra Biedronia opowiadający 110 letnią historię zegara z wieży ratusza w Nowym Sączu i związaną z nim historię Nowego Sącza. W tej opowieści dużą rolę odgrywa też rodzina nowosądeckich zegarmistrzów Dobrzańskich, którzy od początku po dzień dzisiejszy opiekują się zegarem. Nowosądecki zegar na ratuszowej wieży Zegar firmy Heinz został sprowadzony do Nowego Sącza w 1896 roku z czeskiej Pragi. Zamontowany został w 1901 r. W ówczesnym czasie był jednym z najnowocześniejszych. Napędzany jest mechanizmem z obciążnikami o wadze 60kg. Zegar był świadkiem wielu historii. Na placu pod ratuszem zgolił brodę Józef Piłsudski. Pojawienie się zegara zbiegło się z przeskokiem Nowego Sącza z zaściankowego miasta w całkiem nowoczesne miasteczko. Jaki jedno z pierwszych miast w Polsce wybudował własną elektrownię. Historię zegara opowiada między innymi sądecki zegarmistrz Jan Dobrzański. Jego dziadek, również Jan Dobrzański został zaproszony do Nowego Sącza przez rajców, by opiekował się ratuszowym zegarem i  otworzył tutaj swój zakład. Po jego śmierci zegarem zajmował się jego syn Henryk Dobrzański. Pomocnik Henryka – Stefan Mazur zakochany był w żydówce Bercie Koreman. W 1942 roku pomógł jej uciec z getta i przez 3 miesiące ukrywał ją w pomieszczeniu ratuszowego zegara. W końcu udało mu się wywieźć ją z Nowego Sącza a po wojnie wzięli ślub. W przeddzień wyzwolenia miasta Niemcy partyzanci wysadzili zamek w Nowym Sączu, w którym Niemcy magazynowali uzbrojenie. Wybuch dokonał dużych zniszczeń. Spowodował też uszkodzenie i zatrzymanie ratuszowego zegara, który musiał przejść remont. Dzisiaj Jan Dobrzański – trzeci zegarmistrz w pokoleniu, codziennie pokonuje 120 schodów by nakręcić nowosądecki  zegar wykonując 75 obrotów korbą mechanizmu. Jeśli jesteście ciekawi całej historii zegara i Nowego Sącza, czasem tragicznej, czasem zwyczajnej a czasem radosnej, od lat przedwojennych aż po XXI wiek, koniecznie oglądnijcie ten film. A spoglądając na ten czy inny zegar na jakiejś wieży pomyślcie, ilu wydarzeń był świadkiem.udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Dwór obronny w Wieruszycach to budowla powszechnie mniej znana a przez to dość tajemnicza. Między innymi dlatego, że jest w prywatnych rękach i rzadko kiedy ją można obejrzeć z bliska. Historia dworu w Wieruszycach Dwór w Wieruszycach nazywany też zamkiem Wieruskich (od nazwiska rodowego jego pierwszych właścicieli) został wzniesiony w XV wieku. A w zasadzie jego część, ponieważ początkowo była to wieża obronna, która w XVI i XVII wieku została rozbudowana do formy małego zamku. Niestety okres świetności dworu nie trwał długo. W połowie XVII w. przeszedł w ręce rodziny Ołtarzewskich. Wybudowali oni obok nowy dwór mieszkalny (nie przetrwał do dzisiaj), a dotychczasowy zameczek zamienili w spichlerz. Zamek Wieruskich od tej pory zaczął popadać w ruinę zmieniając właścicieli, najpierw przechodząc na własność rodziny Meysnerów, później Padlewskich. Po II wojnie światowej zamek Wieruskich przejęło Państwo a w 1981 roku budowlę odkupił obecny właściciel – architekt Marek Skrzyński. Wykonał on wiele prac konserwacyjnych min. położył tynki wewnętrzne i podłogi, wstawił okiennice, zainstalował elektrykę. Z uwagi jednak na ogrom kosztów dwór w Wieruszycach nadal wymaga wiele zabiegów, które właściciel zamierza wykonywać w miarę swoich możliwości. Z uwagi na to, że dwór jest w prywatnych rękach, jego teren jest zamknięty dla odwiedzających. Wyjątkiem jest weekend z zabytkami powiatu bocheńskiego odbywający się zazwyczaj w pierwszej połowie września. Wtedy jest możliwość oglądnięcia dworu z bliska i porozmawiania z właścicielem. Niestety jeśli chodzi o wnętrze, póki co można zobaczyć tylko jedną salę, do której wchodzimy z zewnątrz przez drzwi inspirowane motywem z drzwi katedry Wawelskiej. W sali znajduje się kominek z motywem przedstawiającym śmierć Ulricha von Jungingena. Dwór Wieruskich był przebudowywany/rozbudowywany i jego obecny wygląd jest częścią tego co było. Nie zachowała się np. loggia widokowa a po południowej stronie można zobaczyć odsłonięte fundamenty najstarszej, też nie zachowanej części dworu. Na terenie ogrodu przy dworze znajdują się pozostałości zabudowań gospodarczych oraz zarośnięty staw. Dojazd do dworu Na poniższej mapce macie dokładną lokalizację Dworu w Wieruszycach. Do Wieruszyc dojechać można z kilku stron. Ja jechałem od Sobolowa przez miejscowości Kamyk i Wolę Wieruszycką. Po minięciu tablicy Wieruszyce jechałem aż do skrzyżowana ze znakiem na Cichawkę. Za skrzyżowaniem minąłem przystanek autobusowy i ok. 100 metrów dalej, tuż przed mosteczkiem nad potokiem Stradomka skręciłem w prawo. Stąd do zamku jest już ok 700 metrów. W pewnym momencie ta wąska droga rozwidla się, skręcamy wtedy w prawo i jedziemy pod górkę mając z prawej strony lasek. Po prawej stronie trzeba wypatrywać bramy z napisem teren prywatny. W głębi znajdują się resztki zabudowań gospodarczych i sam dwór Wieruskich. udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Przy wjeździe do Nowego Sącza od północno-zachodniej strony znajduje się zamek królewski, a raczej jego pozostałości. Dzisiaj nie zwracamy uwagi na takie rzeczy, ale zamek został usytuowany w strategicznym miejscu, pomiędzy rzeką Dunajec i Kamienicą wpadającą do Dunajca. Historia zamku w Nowym Sączu Gośćmi na zamku było wiele osobistości, min.: król Władysław Jagiełło i królowa Jadwiga, król Ludwik Węgierski, Jan Długosz czy król Jan III Sobieski.  Zamek w Nowym Sączu wzniesiony został przez króla Kazimierza Wielkiego w połowie XIV wieku, czyli jeszcze kilkadziesiąt lat przed bitwą pod Grunwaldem. Z zamku do dnia dzisiejszego zachowała się Wieża Kowalska i fragmenty murów obronnych oraz zabudowań. Potop szwedzki poczynił zniszczenia zamku, po których twierdza zaczęła coraz bardziej podupadać. Stan zamku w pewnym stopniu polepszył się w czasie zaborów, kiedy Austriacy wykonali jego remont. Zamek służył potem jako biura, koszary, więzienie i skład broni. Na blogu opisałem też inne zamki w Małopolsce: Ruiny zamku Rożenów w Rożnowie Zamek w Dębnie koło Brzeska Ruiny zamku Leliwitów w Melsztynie Legenda głosi, że spod Kowalskiej Wieży wypływało źródełko, z którego wyłaniały się Nimfy i kusiły Wojaków doprowadzając do ich zguby. Odkrył to śmiałek, który postanowił trzymać straż przy źródełku. Wrzucił on różaniec do wody a wtedy nimfy zmieniły się we wiedźmy i odleciały na zawsze. Jeszcze w XIX wieku i przed drugą wojną światową zamek w Nowym Sączu był w znacznie lepszej kondycji niż teraz. W 1938 roku zakończono częściową odbudowę zamku, w którym nawet siedzibę znalazło Muzeum Ziemi Sądeckiej. W czasie wojny został jednak mocno zniszczony, głównie przez wybuch niemieckiego składu amunicji zgromadzonej w zamku. Za wybuchem stali najprawdopodobniej partyzanci z Batalionów Chłopskich. Po wojnie odrestaurowano tylko częściowo Basztę Kowalską i fragment muru. Z takich ciekawostek, na pamiątkę legendarnego źródełka u podnóża zamku postawiono kilka lat temu figurkę bezwstydnie sikającego żołnierzyka :) Wiceprezydent miasta zajmujący się postawieniem figurki wyraził nadzieję, że stanie się ona tak popularna jak słynny sikający chłopczyk z Brukseli. Figurka jednym się podoba, innych razi, była już nawet obiektem ataku wandali. W każdym razie wniosła dodatkową kolorystykę do tego miejsca. W ostatnich latach samorząd Nowego Sącza zaczął podejmować starania o odbudowę zamku. Temat to niełatwy, więc nie wiadomo czy i kiedy coś z tego wyjdzie. Sam jestem zwolennikiem odbudowy polskich zamków. Przykładem takiej rekonstrukcji jest zamek Tropsztyn w Wytrzyszczce. A jakie jest Twoje zdanie? Póki co stan zamku sprzed 1939 roku można zobaczyć na tej wizualizacji 3D:   Bezpośrednio przy ruinach zamku, na placu zamkowym, znajduje się obecnie park im. Ireny Styczyńskiej a poniżej zamkowej skarpy teren spacerowy. Po ilości ludzi obecnych w parku widać, że to popularne miejsce spędzania wolnego czasu jak również plener fotografów ślubnych. Jeśli wybierzecie się na zwiedzanie ruin zamku, polecam też kilkuminutowy spacer na nowosądecki rynek ze wspaniałym ratuszem. Kiedy my tam byliśmy kończyła się właśnie jakaś impreza a budynek ratusza pięknie się prezentował na tle wieczornego nieba. Na szczycie ratuszowej wieży od ponad 100 lat czas odmierza nowosądecki zegar. Więcej informacji o zamku znajdziecie na stronie Nowego Sącza oraz Wikpedii, z których skorzystałem przy przygotowaniu tego wpisu. Zapraszam Cię również do innych artykułów na blogu: Pustelnik z Melsztyna – jak wygląda życie w pustelni Zalipie – słynna malowana wieś w Małopolsce Zabytkowy drewniany kościół Wszystkich Świętych w Sobolowie Muzeum przyrodnicze w Ciężkowicach Dojazd do zamku Zamek znajduje się jak już pisałem w północno-zachodniej części miasta, przy krzyżówce dróg dojazdowych od strony Limanowej oraz Krakowa (Tarnowa). Tuż powyżej parku przy zamku znajduje się płatny parking. Można również zaparkować w ślepej uliczce u stóp zamku z wjazdem od ulicy Legionów. Zobacz lokalizację zamku na mapie: udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Małe miasteczko Małopolski na południowy wschód od Krakowa skrywa zamek, malowniczo usytuowany na wzgórzu, tuż nad brzegiem Jeziora Dobczyckiego. To zamek w Dobczycach – doskonała propozycja na krótki, jednodniowy wypad. Lubię takie miejsca bo zazwyczaj nie ma natłoku turystów, co pozytywnie wpływa na komfort zwiedzania. Zapora na Rabie, a obok Zamek Dobczyce Naszą małą wycieczkę zaczęliśmy od zapory na rzece Rabie, której powstanie utworzyło Jezioro Dobczyckie. Zapora znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie zamku w Dobczycach. Wzniesiona została by zapobiegać powodziom a jej budowa została zakończona w 1986 roku. Nieopodal, na brzegu jeziora, można dostrzec sporą betonową budowlę, w której znajduje się ujęcie wody pitnej dla Krakowa. Z tego powodu jezioro Dobczyckie jest zamknięte dla kąpieli czy pływania. W czasie naszej wizyty przejście zaporą na drugi brzeg było niedostępne, chociaż z tego co wiem, można przechodzić. Po drugiej stronie jest spacerowy odcinek na koronie zapory. Po chwili spędzonej na zaporze i pamiątkowej fotce, ruszyliśmy na zamek. Zamek w Dobczycach – Historia Zamek w Dobczycach został wzniesiony prawdopodobnie w XII wieku. Od samego początku powiązany był z miastem funkcjonującym na zamkowym wzgórzu w obrębie murów zamku, o czym wspominają dokumenty z 1310 roku. Zamek stanowił obronną warownię, w której stacjonowało wojsko odpierające ataki wrogów. Jak powstały Dobczyce? Legenda głosi, że za czasów Mieszka I rycerz Dobiesław, zwany Dobkiem, patrząc ze wzgórza na dolinę Raby powiedział do swojego syna: „Już stąd nie wyjadę Ziemko! Zostanę tu nad Rabą”. Dobek z synami założył tu osadę a jego potomkowie zwani są Dobczycami/Dobczykami. Dobczyce pomagają Łokietkowi W 1311 r. wybuchł bunt krakowskich mieszczan przeciwko księciu Władysławowi Łokietkowi, który schronił się w dobczyckim zamku i wydał w tym miejscu dokument nakazujący konfiskatę majątku buntowników. Pamiętając tę pomoc okazaną Łokietkowi, jego syn Władysław Wielki, powtórzył w 1362 r. lokację miasta na prawie magdeburskim i nadał przywileje mieszczanom Dobczyc. Na zamku w 1391 r. bawiła królowa Jadwiga, a król Władysław Jagiełło odwiedził zamek w roku 1393 i 1417. Bywalcem zamku był też Jan Długosz, który tu zarówno pracował jak i uczył królewskie dzieci. Świetność Dobczyc przypada na okres od pierwszej połowy XIV w. do pierwszej połowy XVII wieku. Dobczyce wraz z okolicznymi wioskami były wtedy dobrami królewskimi przynoszącym spore dochody. Rozwijało się rzemiosło i handel a wielu mieszkańców miasta pobierało nauki na Uniwersytecie Krakowskim. Upadek Starego Miasta Zamek i miasto ze względu na swój obronny charakter otoczone były potężnymi murami. Warownia musiała odpierać przez stulecia wiele ataków, także podczas potopu szwedzkiego. I to właśnie wojna ze Szwedami zakończyła złote czasy Dobczyc. Zamek i miasto bardzo wtedy ucierpiały. Dzieła zniszczenia dopełnił pożar w 1753 r. Wyczerpały się też możliwości rozwoju miasta w jego dotychczasowej formie – na już zdewastowanym, ufortyfikowanym wzgórzu. Zabudowa miasta przeniosła się na podnóże zamkowego wzgórza – do doliny Raby. Od tej pory zamek już tylko upadał, między innymi niszczony przez poszukiwaczy skarbów, które ponoć były ukryte w zamkowych murach. Wraz z zamkiem na znaczeniu straciło również miasto Dobczyce. Dopiero w latach 60-tych XX wieku rozpoczęła się odbudowa zamku staraniami działaczy PTTK oraz mieszkańców Dobczyc. Muzeum na zamku zostało otwarte w 1963 r. Zwiedzanie zamku w Dobczycach Obecnie ten małopolski zamek jest częściowo odbudowany a zwiedzającym udostępniony jest fragment budowli. Do wejścia zamku wiedzie drewniany most. Za bramą zamku mieści się kasa z biletami i pamiątkami. Kupujemy bilety i trafiamy od razu na zamkowy dziedziniec po zachodniej stronie, z widokiem na zaporę i jezioro Dobczyckie. Stąd po schodkach wchodzimy na górną część zamku z małym „dziedzińcem” ze studnią i wejściem do sal muzealnych. Sala Władysława Kowalskiego Zwiedzanie zaczęliśmy od sali Kowalskiego. Władysław Kowalski był zasłużonym działaczem PTTK, który stał na czele inicjatywy odbudowy zamku. Uhonorowaniem jego pracy jest umieszczenie jego nazwiska przy sali poświęconej historii zamku w Dobczycach i jego odbudowie. Kaplica zamkowa Jest to mała zamkowa kaplica z przedsionkiem, zrekonstruowana w 1962 r. Na jej miejscu znajdowała się kiedyś brama wjazdowa do zamku. W ołtarzu kaplicy znajduje się obraz przedstawiający św. Kazimierza. To kopia obrazu w ołtarzu św. Kazimierza z kościoła i klasztoru Reformatów w Krakowie. Warto wspomnieć, że św. Kazimierz Królewicz jest patronem Ziemi Dobczyckiej. W dniu 4 marca obchodzone jest w Święto Kazimierza Królewicza i możecie zawitać do Dobczyc na odpust. Sala kominkowa – archeologiczna Nazwa tej sali pochodzi od zrekonstruowanego renesansowego kominka z XVI-XVII wieku, znajdującego się w jej narożniku. Jednak przede wszystkim jest to sala archeologiczna, bowiem prezentuje historię regionu od czasów sięgających 4 tyś. lat p.n.e. aż do czasów nowożytnych. W gablotach zobaczycie wiele przedmiotów pochodzących ze znalezisk i wykopalisk zarówno z terenu samego zamku jak również miasta i okolicy. Oprócz przedmiotów codziennego użytku jak porcelana, naczynia, monety, herby, siekierka, elementy tkackie i inne, znajdują się tutaj też skamieliny morskich zwierząt (ślimaki, małże, gąbki, amonity) pochodzące między innymi z kamieni użytych do budowy zamku. Sala hutnicza z piecami Badania archeologiczne wykazały, że w Dobczycach istniały kiedyś piece hutnicze i do wypalania ceramiki. W tej sali znajduje się kilka pieców, służących do różnych celów. Odbywała się tu produkcja broni żelaznej i wypalano ceramikę. Jest też piec, który prawdopodobnie ogrzewał zamkowe pomieszczenia. Na sali zobaczycie ponadto ekspozycję metalowych naczyń i przedmiotów oraz broni (min. szable, siekiery, bagnety, dzidy), które zostały odkryte w ruinach dobczyckiego zamku. Katownia i loch Na zamku nie mogło zabraknąć katowni z katem, kościotrupa oraz narzędzi tortur z opisem męczarni, jakie groziły przestępcom i często przypadkowym nieszczęśnikom. Przykładowo za krzywoprzysięstwo i zdradę ucinano język i wyłupiano oczy. Chcecie wiedzieć więcej? Dowiecie się w zamkowej sali tortur. Sala historyczna Sala przedstawiająca historię Dobczyc. Prezentuje min. wyposażenie niemieckich żołnierzy oraz partyzantów AK (w tym broń) Izba Pamięci Narodowej im. gen. Mieczysława Boruty-Spiechowicza Duże wrażenie pomieszane ze smutkiem wywiera piwniczna sala poświęcona okresowi I i II wojny światowej, upamiętniająca ofiary z Dobczyc i tragiczne wydarzenia na tym terenie. Można tu zobaczyć dokumenty i zdjęcia z czasów wojny, wojskowe przedmioty a nawet śmigła z wojskowych samolotów rozbitych pod Dobczycami. Fragment ekspozycji poświęcono Żydom z Dobczyc. Przedstawiony jest też gen. Mieczysław Boruta – Spiechowicz, który w 1914 r. był dowódcą 11 kompanii 1 batalionu 2 pułku piechoty II Brygady Legionów Polskich. Pod jego dowództwem służyli między innymi żołnierze pochodzący z Dobczyc. Hej, a może zobaczysz też na inne zamki i zabytki w Małopolsce, które opisałem: Sala tarasowa Na zamku jest też sala tarasowa służąca do organizowana uroczystości i przyjęć okolicznościowych. Niestety, na co dzień prawdopodobnie nie jest przeznaczona do zwiedzania, a przynajmniej tak było w czasie naszej wizyty. Sala była zamknięta a napis na drzwiach informował, że jest dostępna tylko dla zaproszonych gości. Studnia – spiżarnia Na górnym dziedzińcu warto zwrócić uwagę na studnię o głębokości 8 metrów. Służyła ona prawdopodobnie jako spiżarnia. Co ciekawe, studnię odkryto w 1981 r. za sprawą wstrząsów powstałych w wyniku eksplozji kruszących skały pod budowę tamy. Po krótkim odpoczynku na górnym i dolnym dziedzińcu warowni, opuszczamy zamek. Od zamku prowadzi droga-ścieżka, która wiedzie do kolejnych atrakcji turystycznych tj. skansenu, kościoła św. Jana Chrzciciela w Dobczycach a następnie do fragmentu zrekonstruowanych murów miejskich wraz z bramą wjazdową i basztą widokową. Ścieżka zatacza okrąg wokół zamkowego wzgórza wracając pod zamek. Skansen Dobczyce Po zwiedzaniu zamku przeszliśmy do niewielkiego Skansenu Budownictwa Ludowego, znajdującego się obok zamku. Wstęp na zamek i do skansenu odbywa się w ramach jednego biletu. Skansen Budownictwa Ludowego w Dobczycach tworzony jest od 1968 r. Zobaczycie tutaj takie budynki jak: dom pogrzebowy, kuźnia, karczma z 1830 r., spichlerz zbożowy z 1863 r., piętrowy kurnik z 1890 r., dwie wozownie. W każdym z budynków znajduje się wiele eksponatów etnograficznych, przedmiotów, sprzętów. Klimat dopełniają odgłosy życia, które przed laty się w nich toczyło. Więcej przeczytasz we wpisie poświęconym skansenowi w Dobczycach. Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Dobczycach Wokół zamkowego wzgórza prowadzi droga-ścieżka, która zaraz za skansenem doprowadzi nas do kościoła Jana Chrzciciela. Wzniesiony był w latach 1828-1834 na miejscu starszej świątyni. W swoim wnętrzu kościół Jana Chrzciciela skrywa min. 5 ołtarzy, XVIII-wieczne organy czy malowane na ołowiowo-cynkowej blasze stacje drogi krzyżowej z 1849 r. Obok kościoła rośnie pomnik przyrody – Lipa „Marysieńka”, stabilizowana przez liny. Warto też wspomnieć o wolnostojącej dzwonnicy z XIX wieku z trzeba dzwonami. Najstarszy z dzwonów odlano w 1504 roku. Od kościoła w dół wzgórza biegną schody prowadzące do ulicy Kazimierze Wielkiego, która doprowadzi prowadzi do centrum miasteczka. Zejdziemy tędy później, natomiast teraz idziemy dalej ścieżką prowadzącą od kościoła na południowo-wschodni róg wzgórza Starego Miasta. Baszta widokowa i średniowieczne miejskie mury Przechodzimy obok drewnianych, prywatnych zabudowań i dochodzimy do fragmentu murów miejskich z bramą wjazdową oraz baszą, na której urządzono punkt widokowy. Mury miejskie wzniesione zostały w XIV-XV wieku. Najstarszy dokument wspominający o murach to akt lokacyjny miasta z 1362 r. Mury obejmowały całe miasto mieszczące się na zamkowym wzgórzu i miały 700 metrów długości, wysokość około 5 m., zaś ich szerokość dochodziła do 2 metrów. W XIX wieku zamek i mury miasta uległy w dużej części zniszczeniu. Pozyskany z nich kamień posłużył bowiem do budowy lokalnych domów, kościoła a nawet Wałów Wiślanych w Krakowie. Na szczęście mieszkańcy Dobczyc i lokalne władze dość szybko uprzytomnili sobie, że trzeba ratować ocalałą część murów i w 1901 roku wykonano pierwszą renowację. W latach 70-tych XX wieku mury zostały naruszone przez ulewne deszcze. Wykonano wtedy tymczasowe zabezpieczenie. Może zainteresują Cię też inne zamki, które opisałem: Drugi Wawel – Zamek Królewski w Niepołomicach Biała Dama i Zamek w Dębnie Baszta – Zamek w Czchowie Zamek Tropsztyn i klątwa Inków Rekonstrukcja miejskich murów i baszty Temat renowacji murów miejskich i ich udostępnienia dla celów turystycznych powrócił w XXI w. W latach 2006-2013 wykonano szereg prac zabezpieczających i rekonstrukcyjnych, czego efektem jest dostępny dla turystów fragment zrekonstruowanych murów z basztą o wysokości prawie 13 metrów oraz bramą wjazdową na miejskie wzgórze. Na baszcie mieści się taras widokowy na jezioro Dobczyckie. Zagospodarowane zostało także otoczenie murów, wykonano iluminację nocną i ścieżki spacerowe. Opuszczamy zrekonstruowane dobczyckie miejskie mury i ścieżką wzdłuż jeziora wracamy w stronę zamku. Równolegle do ścieżki, aż do zamku, ciągnie się niski, kamienny mur. Symbolizuje on przebieg dawnych murów miejskich. W kilku miejscach mur jest zbudowany z metalowej konstrukcji, mającej bardziej unaocznić kształt murów. Spacerując podziwiamy fantastyczny widok na jezioro Dobczyckie. Docieramy do zamku a tym samym zatoczyliśmy kółko wokół wzgórza Starego Miasta. Następnie kierujemy się ponownie w stronę kościoła i wspomnianymi wcześniej schodami biegnącymi od świątyni docieramy do centrum Dobczyc ulicą Kazimierza Wielkiego. Tam robimy przystanek na lody czy inne zapiekanki. Po przekąsce wracamy do samochodu ulicą Rynek i Podgórską. Zamek Dobczyce – ile czasu trwa zwiedzanie? Zwiedzanie zajęło nam nieco ponad 4 godziny. Wam może to oczywiście zająć mniej lub więcej. Jeśli będziecie bez dzieci i postanowicie dokładnie zapoznać się z zamkiem i Dobczycami, może to być nawet całodniowa wyprawa. Jak dojechać na zamek w Dobczycach? Po przyjeździe do Dobczyc zaparkowaliśmy na dużym parkingu przy stadionie, po północnej stronie zamku. I to jest najlepsza opcja. Można też szukać miejsca parkingowego „na mieście”, ale zdecydowanie wygodniej na wspomnianym parkingu. Stąd spacerkiem weszliśmy ścieżką przez mały lasek na zamkowe wzgórze, od północnej strony. Ścieżka jest szeroka, da się wjechać dziecięcym wózkiem, aczkolwiek momentami jest stromo i wymagać to będzie nieco wysiłku. Dodatkowo bliżej zamku jest odcinek ze schodkami, po których wózek trzeba po prostu wnieść. My akurat nie mieliśmy wózka, ale widziałem na tej ścieżce rodziny z dziećmi w wózkach. Na zamkowe wzgórze można jednak dostać się też od wschodniej strony ulicami Kazimierza Wielkiego lub Przedbronie. Z dziecięcym wózkiem najwygodniej będzie wjechać drogą przez zrekonstruowaną bramą wjazdową, przy opisywanej już baszcie widokowej. Można też z ulicy Kazimierza Wielkiego wejść schodami prowadzącymi pod kościół. Lokalizację zamku w Dobczycach i opisanych obiektów możecie zobaczyć na poniższej mapie. Przy tworzeniu tego artykułu korzystałem z treści zamieszczonych na tablicach informacyjnych obiektów oraz opisów poszczególnych ekspozycji muzealnych.udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Zamek Tropsztyn w Wytrzyszczce koło Czchowa stanowi jedną z ciekawych atrakcji Małopolski. Jego historia jest szczególnie niezwykła, ponieważ powiązana jest ze skarbem Inków z Peru. Ale może zacznijmy od początku. Zamek Tropsztyn – historia i ciekawostki Zamek został wzniesiony w XIII wieku jako warownia broniąca biegnącego tędy szlaku handlowego na Węgry. Pierwszym władcą budowli był Dobrosław Ośmiróg zwany Gierałtem. Zamek często zmieniał swoich właścicieli. W 1574 roku zasiedlili go nawet zbójnicy, którzy rabowali kupców i przepływające Dunajcem tratwy. Właściciele sąsiadującego Rożnowa napadli na twierdzę zabijając rozbójników i jednocześnie zrujnowali zamek Tropsztyn, który zaczął chylić się ku ostatecznemu upadkowi. Skąd się wziął i gdzie jest Skarb Inków? W XVIII wieku potomek fundatorów zamku w Niedzicy – Sebastian Berzewiczy, wyjechał do Peru. Poślubił Inkaską Indiankę, z którą miał córkę – Uminę. Niestety był to czas najazdu Hiszpanów na Inków. Z królewskiego rodu Inków przy życiu pozostał bratanek naszego rodaka – Andreas Tupac Amaru II. Ożenił się on z jego córką Uminą, po czym cała rodzina uciekła do Europy zabierając ze sobą część królewskiego skarbu Inków. Klątwa Inków i zamek Tropsztyn Los ich jednak nie oszczędził i przy życiu został tylko Sebastian i jego wnuk – Unkas, który przyjął polskie imię i nazwisko jako Antoni Benesz. Jego dziadek Sebastian ukrył gdzieś legendarny skarb Inków. Podobno ciąży na nim klątwa, która dotknie każdego, kto będzie chciał go odnaleźć. Zakaz złamał prawnuk Antoniego – Andrzej Benesz, który w Niedzicy w 1946 roku odkrył inkaskie pismo, wiążące skarb z zamkiem w Tropsztynie. To właśnie on w 1970 roku przejął ruiny zamku (ciekawostką jest to, że był wtedy wicemarszałkiem sejmu). Niestety 6 lat później poszukiwania skarbu przerwała jego tragiczna śmierć w wypadku samochodowym. Czyżby zadziałała klątwa? Odbudowa zamku Tropsztyn W roku 1990 potomkowie Andrzeja Benesza odkupili zamek. Została powołana Fundacja Odbudowy Zamku Tropsztyn, która zajęła się rekonstrukcją warowni, po której zostały tylko fragmenty murów. W rekonstrukcję zaangażowała się też krakowska firma Polinar, która jest min. dealerem samochodów i helikopterów Robinson. Stąd też na zamku znajduje się lądowisko dla helikoptera. Obecnie zamek Tropsztyn Wytrzyszczka stanowi niemałą atrakcję turystyczną. Zobacz wybrane inne zamki, które opisałem na blogu: Ruiny zamku – Baszta w Czchowie Zamek w Nowym/Starym Wiśniczu Ruiny zamku w Melsztynie Na ulotce będącej biletem-cegiełką na rzecz odbudowy zamku piszą, że pozwolenie na odbudowę zamku było trochę łutem szczęścia za sprawą przychylnego konserwatora zabytków. Większość władz i osób decyzyjnych woli niszczejące gruzy od odbudowy zamków. Cóż, zgadzam się z tym. Gdyby odbudować więcej zamków to niejako wskrzeszona zostałaby ich historia i powstało sporo miejsc pracy. A niszczejących ruin w Polsce mamy bardzo dużo. Nawet jakby część renowacji była z pobudek komercyjnych to i tak w sumie wszyscy byśmy zyskali. Póki co w Anglii zamki można kupować, w Polsce potknąć się o resztki kamieni. [Od czasu napisania przeze mnie powyższych słów trochę się pozmieniało w kwestii odbudowy zamków. W pobliskim Czchowie zrekonstruowano część ruin zamku, również na zamku w Melsztynie dokonano częściowej rekonstrukcji wieży, na której jest teraz punkt widokowy oraz sala ekspozycyjna]. Zamek Tropsztyn – zwiedzanie Patrząc na mury zamku można dostrzec czerwoną linię. Część murów poniżej linii to oryginalne mury, jakie zdołały się zachować. To co powyżej linii to rekonstrukcja. Zwiedzanie zamku rozpoczynamy od przejścia lochami, gdzie ponoć mogą znajdować się zasypane wejścia do tajemnych tunelu łączącego zamki Tropsztyn i w Czchowie oraz  do tunelu pod Dunajcem prowadzącego do kościoła w Tropiu. Z lochów przechodzimy do wieży widokowej, po drodze przechodząc przez sale z ekspozycją ze zdjęciami. Nad wieżą dumnie powiewa flaga Polski. Całe szczęście, że to nie flaga UE, która coraz częściej można spotkać w naszym otoczeniu. Na szczycie wieży znajduje się punkt widokowy na Jezioro Czchowskie i okolicę, gdzie pod drugiej stronie wody widać zabytkowy kościółek w Tropiu. Najmłodsi mogą skorzystać z komnaty zabaw dla dzieci (bezpłatnej), która mieści się na jednym z poziomów wieży. Z wieży przechodzimy do sklepiku z pamiątkami i kawiarni oraz na mury zamku, którymi można zejść na dziedziniec. Nad sklepikiem jest lądowisko dla helikoptera, gdzie także można wejść. Na balkoniku (czy jak tam zwał) pod lądowiskiem jest punkt obserwacyjny bobrów. Po zejściu na dziedziniec możecie odpocząć i wspomóc realizację swoich marzeń wrzucając miedziaka do sadzawki. Dwa razy dziennie o 11:30 i 15:00 odbywa się projekcja filmu o historii zamku i skarbie Inków. Pomimo, że zamek Tropsztyn w Wytrzyszczce odwiedziłem już kilka razy, nie udało mi się trafić na projekcję, chociaż chętnie bym ten film oglądnął. Na zamku organizowane są też wystawy prac różnych artystów. Na koniec, albo jak kto woli na początek, koniecznie obejdźcie zamek dookoła wyznaczoną ścieżką by zobaczyć ogromną skałę, na której jest postawiony. Jest tam tajemnicza szczelina, o której nie będę pisał :) Zamek Tropsztyn – Cennik i godziny otwarcia Poniższe informacje trzeba traktować orientacyjnie. Nie śledzę na bieżąco zmian w cenniku czy godzinach otwarcia. Bilet wstępu kosztował ostatnio 15 zł Otwarte Pon-Pt w godz. 9-17, Sob-Nd w godz. 9-19. Zamek czynny w miesiącach lipiec-sierpień. Tel (14) 684-34-61 Aktualne informacje można znaleźć na Fanpage’u zamku na Facebooku http://polinar.pl/tropsztyn/zamek_tropsztyn.html Zapraszam Cię również do innych artykułów na blogu: Na rowery wodne w Gródku nad Jeziorem Rożnowskim Wychodzimy na szczyty Szafranówka i Palenica w Pieninach Muzeum Jana Pawła II w polowym Ołtarzu Papieskim w Starym Sączu Miasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu Jak dojechać do zamku Tropsztyn Zamek Tropsztyn położony jest nad brzegiem Dunajca (a ściślej nad Jeziorem Czchowskim), zaraz przy drodze nr 75, biegnącej z Brzeska do Nowego Sącza. Nie sposób go nie zauważyć. Samochodem można podjechać na bezpłatny parking pod samym zamkiem lub zostawić auto na bezpłatnym parkingu przy Dunajcu lub barze-zajeździe, 200-300 metrów od zamku. Po zwiedzeniu zamku warto kawałek dalej przeprawić się promem na drugi brzeg Dunajca, a właściwie Jeziora Czchowskiego i zobaczyć zabytkowy romański kościół w Tropiu wraz z pustelnią św. Świerada. Kościół wraz z zamkiem stanowi tzw. „Bramę Sądeczczyzny”. W niecały kwadrans jazdy samochodem od zamku znajduje się też miejscowość Iwkowa, z imponującą wieżą widokową na wzgórzu Szpilówka. Położenie zamku na mapie: Źródło informacji o historii zamku: tablice informacyjne oraz biletu wstępu, będący cegiełką na rzecz odbudowy zamku.udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Jak cofnąć się o 100, 200 czy prawie 300 lat do tyłu by zobaczyć dawną, wiejską architekturę południowo-wschodniego terenu Małopolski? To proste. Możecie przyjechać do Szymbarku, gdzie znajduje się Skansen Wsi Pogórzańskiej im. prof. Romana Reinfussa. W skansenie prezentowana jest architektura oraz kultura ludowa charakterystyczna dla regionu Pogórza Gorlickiego. Skansen w Szymbarku – historia Był rok 1962. Jerzy Tur – Wojewódzki Konserwator Zabytków w Rzeszowie, wystąpił z propozycją zorganizowana w Szymbarku placówki muzealnej. Dalej sprawą zajął się Wydział Kultury Prezydium Powiatowej Rady Narodowej a od 1965 Powiatowy Konserwator Zabytków w Gorlicach. W planowaniu ekspozycji skansenu, który otrzymał nazwę „Ośrodek Budownictwa Ludowego w Szymbarku”, korzystano z pomocy profesora Romana Reinfussa. W 1986 r. dr Ryszard Brykowski i inż. arch. Wojciech Jankowski opracowali koncepcję zagospodarowania przestrzennego „Ośrodka Budownictwa Ludowego w Szymbarku”. W oparciu o nią rozmieszczone zostały poszczególne obiekty na terenie skansenu. Otwarcie muzeum nastąpiło 19.09.1987 roku. W dniu 27 maja 2010 roku uroczyście odsłonięto na terenie muzeum pomnik prof. Romana Rainfussa. Uczczono w ten sposób całokształt jego dokonań oraz wkład w zachowanie regionalnego dziedzictwa kulturowego. Zmieniono także nazwę skansenu w Szymbarku na „Skansen Wsi Pogórzańskiej im. prof. Romana Reinfussa”. Skansen w Szymbarku – 15 zabytkowych obiektów na 2 hektarach Skansen w Szymbarku obejmuje 15 drewnianych budynków i innych obiektów (wiatraki, piec garncarski, olejarnia, studnia, ule) rozmieszczonych na około 2 ha terenu. Liczba ta może ulec zmianie, ponieważ docelowo zaplanowano tutaj 27 obiektów. Muzeum wchodzi w skład szlaku architektury drewnianej. Przedstawiałem już kiedyś skansen w Nowym Sączu (20 hektarów, ok. 70 obiektów), w porównaniu do którego skansen w Szymbarku jest niewielki. Dla niektórych może to jednak mieć dobre strony, jak szybsze zwiedzanie czy łatwiejsze zapamiętanie tego co widzieliśmy. Najlepiej oczywiście zwiedzić obydwie placówki. Odkryjecie ciekawe rzeczy, nawet jeśli do tej pory nie interesowaliście się historią, architekturą czy kulturą ludową. Praktycznie wszystkie obiekty w skansenie oraz ich wyposażenie są oryginalne. Zrekonstruowano jedynie piec garncarski oraz przydrożny krzyż. W szymbarskim skansenie znajduje się także kolekcja młocarni oraz powozów. W okresie letnim na terenie skansenu organizowane są imprezy folklorystyczne, pokazy pracy rzemieślników, warsztaty rękodzielnicze. Przedstawię teraz kilka wybranych obiektów ze Skansenu Wsi Pogórzańskiej w Szymbarku. Spichlerz z Rożnowic To jeden z najstarszych budynków w skansenie. Pochodzi z końca XVIII wieku. Mieszczą się w nim pomieszczenia administracji skansenu. Chałupa z Moszczenicy Pochodzi z końca XIX wieku, ze średnio zamożnego gospodarstwa. Wnętrze urządzone jest w stylu lat trzydziestych XX wieku. Chałupa ma 4 pomieszczenia – sień, po lewej stronie sieni komora, po prawej stronie kuchnia a za nią izba. Chałupa z Szymbarku Najmłodszy budynek w skansenie z 1924 r. Na jej przykładzie widać zmiany w wyglądzie zewnętrznym domów, jakie zachodziły w latach 30-tych XX wieku. Jednocześnie zachowany jest tradycyjny układ wnętrz. To chałupa rzemieślnika zajmującego się obróbką drewna, z jedną izbą przeznaczoną na warsztat a drugą do mieszkania. Kuźnia z Turzy Kuźnia z końca XIX wieku. Pierwotnie należała do dworu, później funkcjonowała jako wiejski zakład usługowy. W skansenie urządzona jest w stylu kuźni pogórzańskiej z okresu międzywojennego. Widoczne wyposażenie pochodzi właśnie z lat trzydziestych i to dokładnie z tej kuźni. Stodoła z Zagórzan Jeden z najstarszych obiektów, pochodzi z końca XVIII w. Ta duża stodoła wchodziła w skład do zagrody plebańskiej, ma aż 160 m2. Wewnątrz są trzy pomieszczenia, w których znajdują się 3 scenki ekspozycji „Sztab operacji gorlickiej ? 1915” z naturalnej wielkości figurami woskowymi. Pierwsza scena przedstawia naradę sztabową oficerów wojsk sprzymierzonych przed Bitwą Gorlicką w 1915 r. Druga przedstawia konwój jeńców rosyjskich przez żołnierza z armii austro-węgierskiej. Trzecia scenka ukazuje wojskowy szpital polowy. Ekspozycja pojazdów i urządzeń rolniczych Interesująca jest też ekspozycja używanych na terenie pogórza w XIX i XX w. pojazdów konnych, głównie bryczek i powozów, ale są też sanie i wóz. Oprócz bryczek jest też pokaźna kolekcja zabytkowych urządzeń rolniczych – młocarni, wialni. Jeśli będzie zwiedzać skansen samodzielnie, nie przegapcie kilku obiektów, które znajdują się poniżej głównego poziomu skansenu i latem są ukryte za roślinnością. Widziałem jak niektórzy zwiedzający, pomimo mapki na ulotce, nie zorientowali się że coś jeszcze można zobaczyć i wracali się do wyjścia. Tymczasem za kuźnią i wiatrakami jest zejście w dolinę, gdzie znajdziecie studnię z Wójtowej, olejarnię z Gródka, piec garncarski (zrekonstruowany przez garncarza ze Stróżówki – Romana Tokarskiego) oraz chałupę dymną z Siar. Zobacz film ze zwiedzania skansenu pochodzący z kanału Działka I Ogród Naszą Pasją:   Więcej informacji i aktualności o skansenie można dowiedzieć się na stronie Muzeum w Gorlicach, którego Skansen w Szymbarku jest filią. Telefon: 18 351-10-18. Przy pracy nad wpisem korzystałem z ulotki Muzeum w Gorlicach dotyczącej Skansenu w Szymbarku oraz strony internetowej muzeum. Zapraszam też do innych artykułów na blogu: Muzeum Mleczarstwa w Królówce Kamieniołom w Żegocinie Diable Skały w Bukowcu – rezerwat przyrody Twierdza – Beluard w Rożnowie Dojazd do skansenu w Szymbarku Skansen w Szymbarku położony jest bezpośrednio przy drodze nr 28 z Grybowa do Gorlic. Jadąc przez Szymbark w stronę Gorlic po prawej stronie zobaczymy bramę wejściową do Skansenu Wsi Pogórzańskiej. Po lewej stronie drogi, naprzeciw skansenu, znajduje się parking. Skansen sąsiaduje z dwoma kościołami, z których jeden to zabytek architektury drewnianej. Obok znajduje się też Kasztel, o którym pisałem wcześniej. Dużo do zwiedzania w jednym miejscu. Skansen w Szymbarku na mapie:  udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Sobotni 14 maja nie zachęcał do ruszenia się z domu. Cały dzień lało. Postanowiliśmy jednak wieczorem wziąć udział w Nocy Muzeów. Nasz wybór padł na Muzeum w Tarnowie, dokładnie oddział w tarnowskim Ratuszu oraz na zamek w Dębnie. Ratusz w Tarnowie i Noc Muzeów Noc Muzeów rozpoczynała się o godzinie 19:00. Niebo się zlitowało i po całym mokrym dniu w końcu przestało padać. Dokładnie o dziewiętnastej dotarliśmy do ratusza na tarnowskim rynku. Odebraliśmy bezpłatne bilety i rozpoczęliśmy zwiedzanie. Ratusz podlega pod Muzeum Okręgowe w Tarnowie. Zbrojownia Na parterze ratusza znajdują się dwie sale – zbrojownie. W jednej z nich prezentowana jest ekspozycja z bronią myśliwską, używaną do polowania. Są tutaj min. strzelby, pistolety, kusze jak i inne przedmioty myśliwskie np. rogi do sygnałów dźwiękowych. W drugiej zbrojowni oglądaliśmy broń służącą do walk, nie tylko z Polski ale również terenów turecko-bałkańskich. Jest tu wiele interesujących przedmiotów min. strój husarza czy też tkanina ścian namiotu tureckiego. Panorama Siedmiogrodzka i ekspozycja porcelany Na piętrze w dużej sali prezentowany jest fragment obrazu „Panorama Siedmiogrodzka” i portrety szlacheckie. Tutaj też prezentowano warsztat pisarza miejskiego. Chętni mogli sobie zrobić pamiątkowe husarskie zdjęcie w monidle oraz w zbroi. Skorzystałem z okazji i zrobiłem sobie fotkę w monidle, zwróciłem potem uwagę na coś innego i zbroja mi wypadła z głowy, a szkoda. W mniejszych salach na piętrze prezentowane były zbiory porcelany, szklanych i metalowych naczyń oraz innych przedmiotów. Znaleziska archeologiczne Z piętra wyszliśmy na kolejny poziom po szklanych (a może z pleksi) schodach, które wywoływały u niektórych osób szybsze bicie serca. Na drugim piętrze-poddaszu prezentowane były przedmioty z wykopalisk archeologicznych z okolic Tarnowa. Moją uwagę zwróciła całkiem spora kotwica z XIX wieku wyciągnięta z Dunajca. Na ratuszowej wieży Pozostało jeszcze wyjść na wieżę tarnowskiego ratusza. Wstęp na wieżę był odpłatny w wysokości 5 zł, taniej niż normalnie. Szczęśliwym trafem na koniec dnia zza chmur wyszło słońce i pięknie świeciło zza tarnowskiej katedry. Idealne zakończenie dnia. Balkonik okalający wieżę, z którego można podziwiać widoki, okazał się zaskakująco wąski. Dwie osoby ledwo się mijały i panował lekki ścisk. Muzeum w Tarnowie – Od lunety Galileusza do teleskopów kosmicznych Na koniec przy wyjściu z ratusza pamiątkowe zdjęcie ze szlachcicem i przechodzimy  parę kroków dalej do oddziału muzeum w Tarnowie przy Rynku 20-21. W ratuszu są ekspozycje stałe i dotyczące Tarnowa, natomiast tutaj prezentowane są wystawy czasowe. Obecnie prezentowana była interaktywna wystawa „Od lunety Galileusza do teleskopów kosmicznych”. Ekspozycja prezentowała dawne i obecne lunety, teleskopy oraz inne przyrządy pomocne przy obserwacji kosmosu. Nie zabrakło plansz z różnymi ciekawostkami oraz informacjami o naszym układzie słonecznym. W jednej z sal istniała możliwość symulowanej obserwacji gwiazd i księżyca – teleskopy wycelowane były w monitor wyświetlający fragment nieba. Dla dzieci odbywały się warsztaty, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Wziąłem w nich udział razem z córką i zrobiliśmy kalejdoskop.W tym samym budynku odbywały się też warsztaty produkcji naczyń glinianych, które jednak już sobie odpuściliśmy. Chcieliśmy bowiem jeszcze wpaść na zamek w Dębnie. Warsztaty były odpłatne w cenie 6 zł. Poniżej filmowa relacja z Nocy Muzeów 2016 zrealizowana przez Małopolską Telewizję IMAV. Mnie też kamera łapnęła :)   Ogólnie Muzeum Okręgowe w Tarnowie mieści się w 3 budynkach przy tarnowskim rynku, wliczając w to ratusz, i w każdym z nich odbywały się ciekawe rzeczy. My byliśmy tylko w dwóch. Dodatkowo pod tarnowskie muzeum podlega Muzeum Etnograficzne na ul. Krakowskiej, gdzie miała być biesiada ludowa i zabawa taneczna, oraz Izba Pamięci AK na ul. Mościckiego 29. Na upartego można byłoby zaliczyć wszystko, gdyby ograniczyć się tylko do Tarnowa. Zamek w Dębnie Na zamek w Dębnie dotarliśmy już po zmierzchu, ale to tylko dodało fajnego klimatu całej wizycie. Można powiedzieć, że dopiero teraz zaczęła się prawdziwa Noc Muzeów. Po ilości samochodów zaparkowanych pod zamkiem i na drodze dojazdowej od razu było widać, że odwiedzających jest sporo. Na szczęście wszystko było sprawnie zorganizowane. Od kołyski do trumny Tym razem,z okazji Nocy Muzeów, na zamku zorganizowana była inscenizacja teatralno-muzyczna „Od kołyski do trumny”. Zorganizowaną grupą przechodziliśmy od sali do sali, w których oglądaliśmy mini przedstawienia pokazujące sceny z życia i zwyczaje panujące na staropolskim dworze. I tak najpierw oglądaliśmy scenę narodzin, potem w piwnicach humorystyczną scenę kiszenia kapusty z możliwością degustacji oraz scenkę z tzw. piórnika, czyli skubania pierza. W piórniku była fajna akcja, wpadli młodzi chłopcy i porwali do tańca młode dziewczyny skubiące pierze. Ze skubiących została tylko starsza pani, która wciągnęła w wir tańca jednego z panów z widowni. Kolejna scena dotyczyła zamążpójścia i spotkania rodzin przed zaślubinami. W następnej komnacie widzieliśmy modlitwę przed snem starszego pana, któremu potem służąca musiała przynieść naczynie będące nocnikiem. Nie zabrakło tutaj humoru i nieco rubaszności. Kolejna scena była już bardziej poważna, przedstawiała rodzinę, w której ojciec spisywał testament i planował powoli swój pogrzeb. Ostatnia inscenizacja pokazywała pogrzeb szlachcica z mową żałobną i płaczami żałobnymi. A tak wyglądała Noc Muzeów na zamku w Dębnie w 2015 roku:   Muszę przyznać, że inscenizacja „Od kołyski do trumny” była całkiem interesująca i odmienna od typowego zwiedzania zamku. Nie było czasu na stereotypowe zwiedzanie, człowiek skupiał się na przedstawianych scenkach i grupa szła dalej. Na tym zakończyliśmy swój udział w Nocy Muzeów. Może i nie dało się wszystkiego spokojnie zobaczyć, ale i tak było warto ruszyć się z domu. Jeśli w tym roku słyszeliście o Nocy Muzeów, ale nie skorzystaliście z okazji, koniecznie nadróbcie zaległości za rok. Informacje o zwiedzaniu Muzeum Okręgowym w Tarnowie, w tym również ratusza w Tarnowie oraz zamku w Dębnie, można znaleźć na stronie muzeum.tarnow.pl. Ratusz w Tarnowie na mapie: udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]

Sala tarasowa

Na zamku jest też sala tarasowa służąca do organizowana uroczystości i przyjęć okolicznościowych. Niestety, na co dzień prawdopodobnie nie jest przeznaczona do zwiedzania, a przynajmniej tak było w czasie naszej wizyty. Sala była zamknięta a napis na drzwiach informował, że jest dostępna tylko dla zaproszonych gości.

Studnia – spiżarnia

Na górnym dziedzińcu warto zwrócić uwagę na studnię o głębokości 8 metrów. Służyła ona prawdopodobnie jako spiżarnia. Co ciekawe, studnię odkryto w 1981 r. za sprawą wstrząsów powstałych w wyniku eksplozji kruszących skały pod budowę tamy.

Dobczyce w Małopolsce - Jezioro Dobczyckie i zapora

Zapora oraz jezioro Dobczyckie – widok z zamku Dobczyce

Po krótkim odpoczynku na górnym i dolnym dziedzińcu warowni, opuszczamy zamek. Od zamku prowadzi droga-ścieżka, która wiedzie do kolejnych atrakcji turystycznych tj. skansenu, kościoła św. Jana Chrzciciela w Dobczycach a następnie do fragmentu zrekonstruowanych murów miejskich wraz z bramą wjazdową i basztą widokową. Ścieżka zatacza okrąg wokół zamkowego wzgórza wracając pod zamek.

Skansen Dobczyce

Po zwiedzaniu zamku przeszliśmy do niewielkiego Skansenu Budownictwa Ludowego, znajdującego się obok zamku. Wstęp na zamek i do skansenu odbywa się w ramach jednego biletu. Skansen Budownictwa Ludowego w Dobczycach tworzony jest od 1968 r.

Skansen Dobczyce w Małopolsce

Skansen Budownictwa Ludowego w Dobczycach

Zobaczycie tutaj takie budynki jak: dom pogrzebowy, kuźnia, karczma z 1830 r., spichlerz zbożowy z 1863 r., piętrowy kurnik z 1890 r., dwie wozownie. W każdym z budynków znajduje się wiele eksponatów etnograficznych, przedmiotów, sprzętów. Klimat dopełniają odgłosy życia, które przed laty się w nich toczyło. Więcej przeczytasz we wpisie poświęconym skansenowi w Dobczycach.

Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Dobczycach

Wokół zamkowego wzgórza prowadzi droga-ścieżka, która zaraz za skansenem doprowadzi nas do kościoła Jana Chrzciciela. Wzniesiony był w latach 1828-1834 na miejscu starszej świątyni. W swoim wnętrzu kościół Jana Chrzciciela skrywa min. 5 ołtarzy, XVIII-wieczne organy czy malowane na ołowiowo-cynkowej blasze stacje drogi krzyżowej z 1849 r.

Obok kościoła rośnie pomnik przyrody – Lipa „Marysieńka”, stabilizowana przez liny. Warto też wspomnieć o wolnostojącej dzwonnicy z XIX wieku z trzeba dzwonami. Najstarszy z dzwonów odlano w 1504 roku.

Od kościoła w dół wzgórza biegną schody prowadzące do ulicy Kazimierze Wielkiego, która doprowadzi prowadzi do centrum miasteczka. Zejdziemy tędy później, natomiast teraz idziemy dalej ścieżką prowadzącą od kościoła na południowo-wschodni róg wzgórza Starego Miasta.

Zabytkowy kościół Jana Chrzciciela w Dobczycach oraz lipa Marysieńka

Kościół pw. Jana Chrzciciela i Lipa Marysieńka

Baszta widokowa i średniowieczne miejskie mury

Przechodzimy obok drewnianych, prywatnych zabudowań i dochodzimy do fragmentu murów miejskich z bramą wjazdową oraz baszą, na której urządzono punkt widokowy. Mury miejskie wzniesione zostały w XIV-XV wieku. Najstarszy dokument wspominający o murach to akt lokacyjny miasta z 1362 r. Mury obejmowały całe miasto mieszczące się na zamkowym wzgórzu i miały 700 metrów długości, wysokość około 5 m., zaś ich szerokość dochodziła do 2 metrów.

W XIX wieku zamek i mury miasta uległy w dużej części zniszczeniu. Pozyskany z nich kamień posłużył bowiem do budowy lokalnych domów, kościoła a nawet Wałów Wiślanych w Krakowie. Na szczęście mieszkańcy Dobczyc i lokalne władze dość szybko uprzytomnili sobie, że trzeba ratować ocalałą część murów i w 1901 roku wykonano pierwszą renowację. W latach 70-tych XX wieku mury zostały naruszone przez ulewne deszcze. Wykonano wtedy tymczasowe zabezpieczenie.


Może zainteresują Cię też inne zamki, które opisałem:


Rekonstrukcja miejskich murów i baszty

Temat renowacji murów miejskich i ich udostępnienia dla celów turystycznych powrócił w XXI w. W latach 2006-2013 wykonano szereg prac zabezpieczających i rekonstrukcyjnych, czego efektem jest dostępny dla turystów fragment zrekonstruowanych murów z basztą o wysokości prawie 13 metrów oraz bramą wjazdową na miejskie wzgórze. Na baszcie mieści się taras widokowy na jezioro Dobczyckie. Zagospodarowane zostało także otoczenie murów, wykonano iluminację nocną i ścieżki spacerowe.

Miejskie mury w Dobczycach

Miejskie mury w Dobczycach z basztą widokową

Opuszczamy zrekonstruowane dobczyckie miejskie mury i ścieżką wzdłuż jeziora wracamy w stronę zamku. Równolegle do ścieżki, aż do zamku, ciągnie się niski, kamienny mur. Symbolizuje on przebieg dawnych murów miejskich. W kilku miejscach mur jest zbudowany z metalowej konstrukcji, mającej bardziej unaocznić kształt murów.

Zrekonstruowana brama wjazdowa na wzgórzu Starego Miasta w Dobczycach

Dobczyce – brama wjazdowa i miejskie mury na wzgórzu Starego Miasta

Spacerując podziwiamy fantastyczny widok na jezioro Dobczyckie. Docieramy do zamku a tym samym zatoczyliśmy kółko wokół wzgórza Starego Miasta. Następnie kierujemy się ponownie w stronę kościoła i wspomnianymi wcześniej schodami biegnącymi od świątyni docieramy do centrum Dobczyc ulicą Kazimierza Wielkiego. Tam robimy przystanek na lody czy inne zapiekanki. Po przekąsce wracamy do samochodu ulicą Rynek i Podgórską.

Zamek Dobczyce – ile czasu trwa zwiedzanie?

Zwiedzanie zajęło nam nieco ponad 4 godziny. Wam może to oczywiście zająć mniej lub więcej. Jeśli będziecie bez dzieci i postanowicie dokładnie zapoznać się z zamkiem i Dobczycami, może to być nawet całodniowa wyprawa.

Jak dojechać na zamek w Dobczycach?

Po przyjeździe do Dobczyc zaparkowaliśmy na dużym parkingu przy stadionie, po północnej stronie zamku. I to jest najlepsza opcja. Można też szukać miejsca parkingowego „na mieście”, ale zdecydowanie wygodniej na wspomnianym parkingu. Stąd spacerkiem weszliśmy ścieżką przez mały lasek na zamkowe wzgórze, od północnej strony.

Ścieżka jest szeroka, da się wjechać dziecięcym wózkiem, aczkolwiek momentami jest stromo i wymagać to będzie nieco wysiłku. Dodatkowo bliżej zamku jest odcinek ze schodkami, po których wózek trzeba po prostu wnieść. My akurat nie mieliśmy wózka, ale widziałem na tej ścieżce rodziny z dziećmi w wózkach.

Na zamkowe wzgórze można jednak dostać się też od wschodniej strony ulicami Kazimierza Wielkiego lub Przedbronie. Z dziecięcym wózkiem najwygodniej będzie wjechać drogą przez zrekonstruowaną bramą wjazdową, przy opisywanej już baszcie widokowej. Można też z ulicy Kazimierza Wielkiego wejść schodami prowadzącymi pod kościół.

Lokalizację zamku w Dobczycach i opisanych obiektów możecie zobaczyć na poniższej mapie.

Zamek i Skansen w Dobczycach

ładowanie mapy - proszę czekać...

Zamek w Dobczycach: 49.877166, 20.085025
Skansen w Dobczycach: 49.877458, 20.086183
Kościół Jana Chrzciciela w Dobczycach: 49.877891, 20.087763
Parking przy stadionie w Dobczycach: 49.879846, 20.086500
Pomnik przyrody - lipa \'Marysieńka\': 49.878006, 20.088050
Miejskie mury z wieżą i bramą wjazdową: 49.876694, 20.088611
Zapora Wodna na Rabie w Dobczycach: 49.876813, 20.083416

Przy tworzeniu tego artykułu korzystałem z treści zamieszczonych na tablicach informacyjnych obiektów oraz opisów poszczególnych ekspozycji muzealnych.

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. Basia pisze:

    Uwielbiam zamki. Problem w tym że jest tyle zamków do zobaczenia a tak mało czasu niestety… Zamek w Dobczycach dopisuję do swojej listy do odwiedzenia :)