Malowniczo położony Zamek w Dobczycach

Zamek Dobczyce - Małopolska

Zamek w Dobczycach. Z tyłu po lewej Jezioro Dobczyckie.

Małe miasteczko Małopolski na południowy wschód od Krakowa skrywa zamek, malowniczo usytuowany na wzgórzu, tuż nad brzegiem Jeziora Dobczyckiego. To zamek w Dobczycach – doskonała propozycja na krótki, jednodniowy wypad. Lubię takie miejsca bo zazwyczaj nie ma natłoku turystów, co pozytywnie wpływa na komfort zwiedzania.

Zapora na Rabie, a obok Zamek Dobczyce

Naszą małą wycieczkę zaczęliśmy od zapory na rzece Rabie, której powstanie utworzyło Jezioro Dobczyckie. Zapora znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie zamku w Dobczycach. Wzniesiona została by zapobiegać powodziom a jej budowa została zakończona w 1986 roku.

Zapora w Dobczycach - widok od północnej strony

Zapora na rzece Rabie w Dobczycach widoczna od północnej strony. Po lewej stronie, za kadrem, na wzniesieniu znajduje się zamek

Nieopodal, na brzegu jeziora, można dostrzec sporą betonową budowlę, w której znajduje się ujęcie wody pitnej dla Krakowa. Z tego powodu jezioro Dobczyckie jest zamknięte dla kąpieli czy pływania.

Jezioro Dobczyckie i rzeka Raba widoczne z zapory

Widok z zapory na fragment Jeziora Dobczyckiego z jednej strony oraz rzekę Rabę z drugiej strony

Zamek Dobczyce widziany z zapory

Zapora i górujący nad nią zamek w Dobczycach

W czasie naszej wizyty przejście zaporą na drugi brzeg było niedostępne, chociaż z tego co wiem, można przechodzić. Po drugiej stronie jest spacerowy odcinek na koronie zapory. Po chwili spędzonej na zaporze i pamiątkowej fotce, ruszyliśmy na zamek.

Zamek w Dobczycach – Historia

Zamek w Dobczycach został wzniesiony prawdopodobnie w XII wieku. Od samego początku powiązany był z miastem funkcjonującym na zamkowym wzgórzu w obrębie murów zamku, o czym wspominają dokumenty z 1310 roku. Zamek stanowił obronną warownię, w której stacjonowało wojsko odpierające ataki wrogów.

Jak powstały Dobczyce? Legenda głosi, że za czasów Mieszka I rycerz Dobiesław, zwany Dobkiem, patrząc ze wzgórza na dolinę Raby powiedział do swojego syna: “Już stąd nie wyjadę Ziemko! Zostanę tu nad Rabą”. Dobek z synami założył tu osadę a jego potomkowie zwani są Dobczycami/Dobczykami.

Dobczyce pomagają Łokietkowi

W 1311 r. wybuchł bunt krakowskich mieszczan przeciwko księciu Władysławowi Łokietkowi, który schronił się w dobczyckim zamku i wydał w tym miejscu dokument nakazujący konfiskatę majątku buntowników. Pamiętając tę pomoc okazaną Łokietkowi, jego syn Władysław Wielki, powtórzył w 1362 r. lokację miasta na prawie magdeburskim i nadał przywileje mieszczanom Dobczyc.

Na zamku w 1391 r. bawiła królowa Jadwiga, a król Władysław Jagiełło odwiedził zamek w roku 1393 i 1417. Bywalcem zamku był też Jan Długosz, który tu zarówno pracował jak i uczył królewskie dzieci.

Świetność Dobczyc przypada na okres od pierwszej połowy XIV w. do pierwszej połowy XVII wieku. Dobczyce wraz z okolicznymi wioskami były wtedy dobrami królewskimi przynoszącym spore dochody. Rozwijało się rzemiosło i handel a wielu mieszkańców miasta pobierało nauki na Uniwersytecie Krakowskim.

Rekonstruować zamki czy zostawiać ruiny?

Loading ... Loading ...

Upadek Starego Miasta

Zamek i miasto ze względu na swój obronny charakter otoczone były potężnymi murami. Warownia musiała odpierać przez stulecia wiele ataków, także podczas potopu szwedzkiego. I to właśnie wojna ze Szwedami zakończyła złote czasy Dobczyc. Zamek i miasto bardzo wtedy ucierpiały. Dzieła zniszczenia dopełnił pożar w 1753 r. Wyczerpały się też możliwości rozwoju miasta w jego dotychczasowej formie – na już zdewastowanym, ufortyfikowanym wzgórzu. Zabudowa miasta przeniosła się na podnóże zamkowego wzgórza – do doliny Raby.

Zamek w Dobczycach

Zamek w Dobczycach. Widok od wschodniej strony. Po prawej, tuż przy moście, zejście w stronę zapory i parkingu oraz pod skansen w Dobczycach.

Od tej pory zamek już tylko upadał, między innymi niszczony przez poszukiwaczy skarbów, które ponoć były ukryte w zamkowych murach. Wraz z zamkiem na znaczeniu straciło również miasto Dobczyce. Dopiero w latach 60-tych XX wieku rozpoczęła się odbudowa zamku staraniami działaczy PTTK oraz mieszkańców Dobczyc. Muzeum na zamku zostało otwarte w 1963 r.

Zwiedzanie zamku w Dobczycach

Obecnie ten małopolski zamek jest częściowo odbudowany a zwiedzającym udostępniony jest fragment budowli. Do wejścia zamku wiedzie drewniany most. Za bramą zamku mieści się kasa z biletami i pamiątkami.

Kupujemy bilety i trafiamy od razu na zamkowy dziedziniec po zachodniej stronie, z widokiem na zaporę i jezioro Dobczyckie. Stąd po schodkach wchodzimy na górną część zamku z małym “dziedzińcem” ze studnią i wejściem do sal muzealnych.

Sala Władysława Kowalskiego

Zwiedzanie zaczęliśmy od sali Kowalskiego. Władysław Kowalski był zasłużonym działaczem PTTK, który stał na czele inicjatywy odbudowy zamku. Uhonorowaniem jego pracy jest umieszczenie jego nazwiska przy sali poświęconej historii zamku w Dobczycach i jego odbudowie.

Sala Władysława Kowalskiego na Zamku w Dobczycach

Sala Władysława Kowalskiego

Kaplica zamkowa

Jest to mała zamkowa kaplica z przedsionkiem, zrekonstruowana w 1962 r. Na jej miejscu znajdowała się kiedyś brama wjazdowa do zamku. W ołtarzu kaplicy znajduje się obraz przedstawiający św. Kazimierza. To kopia obrazu w ołtarzu św. Kazimierza z kościoła i klasztoru Reformatów w Krakowie. Warto wspomnieć, że św. Kazimierz Królewicz jest patronem Ziemi Dobczyckiej. W dniu 4 marca obchodzone jest w Święto Kazimierza Królewicza i możecie zawitać do Dobczyc na odpust.

Kaplica i jej przedsionek na zamku Dobczyce

Kaplica z przedsionkiem na zamku w Dobczycach

Sala kominkowa – archeologiczna

Nazwa tej sali pochodzi od zrekonstruowanego renesansowego kominka z XVI-XVII wieku, znajdującego się w jej narożniku. Jednak przede wszystkim jest to sala archeologiczna, bowiem prezentuje historię regionu od czasów sięgających 4 tyś. lat p.n.e. aż do czasów nowożytnych. W gablotach zobaczycie wiele przedmiotów pochodzących ze znalezisk i wykopalisk zarówno z terenu samego zamku jak również miasta i okolicy.

Sala kominkowa na zamku w Dobczycach

Sala kominkowa – archeologiczna na zamku w Dobczycach

Oprócz przedmiotów codziennego użytku jak porcelana, naczynia, monety, herby, siekierka, elementy tkackie i inne, znajdują się tutaj też skamieliny morskich zwierząt (ślimaki, małże, gąbki, amonity) pochodzące między innymi z kamieni użytych do budowy zamku.

Sala hutnicza z piecami

Badania archeologiczne wykazały, że w Dobczycach istniały kiedyś piece hutnicze i do wypalania ceramiki. W tej sali znajduje się kilka pieców, służących do różnych celów. Odbywała się tu produkcja broni żelaznej i wypalano ceramikę. Jest też piec, który prawdopodobnie ogrzewał zamkowe pomieszczenia.

Sala hutnicza z piecami - Zamek Dobczyce

Sala hutnicza z piecami na zamku w Dobczycach

Na sali zobaczycie ponadto ekspozycję metalowych naczyń i przedmiotów oraz broni (min. szable, siekiery, bagnety, dzidy), które zostały odkryte w ruinach dobczyckiego zamku.

Katownia i loch

Na zamku nie mogło zabraknąć katowni z katem, kościotrupa oraz narzędzi tortur z opisem męczarni, jakie groziły przestępcom i często przypadkowym nieszczęśnikom. Przykładowo za krzywoprzysięstwo i zdradę ucinano język i wyłupiano oczy. Chcecie wiedzieć więcej? Dowiecie się w zamkowej sali tortur.

Zamek Dobczyce - loch i kat

Katownia i loch na dobczyckim zamku

Sala historyczna

Sala przedstawiająca historię Dobczyc. Prezentuje min. wyposażenie niemieckich żołnierzy oraz partyzantów AK (w tym broń)

Izba Pamięci Narodowej im. gen. Mieczysława Boruty-Spiechowicza

Duże wrażenie pomieszane ze smutkiem wywiera piwniczna sala poświęcona okresowi I i II wojny światowej, upamiętniająca ofiary z Dobczyc i tragiczne wydarzenia na tym terenie. Można tu zobaczyć dokumenty i zdjęcia z czasów wojny, wojskowe przedmioty a nawet śmigła z wojskowych samolotów rozbitych pod Dobczycami. Fragment ekspozycji poświęcono Żydom z Dobczyc.

Zamek Dobczyce - Izba Pamięci Narodowej

Sala Pamięci Narodowej na Zamku w Dobczycach. Śmigło samolotu.

Przedstawiony jest też gen. Mieczysław Boruta – Spiechowicz, który w 1914 r. był dowódcą 11 kompanii 1 batalionu 2 pułku piechoty II Brygady Legionów Polskich. Pod jego dowództwem służyli między innymi żołnierze pochodzący z Dobczyc.


Hej, a może zobaczysz też na inne zamki i zabytki w Małopolsce, które opisałem:

Gdzie można lepiej poczuć klimat dawnej, wiejskiej, drewnianej Małopolski jak nie w Sądeckim Parku Etnograficznym w Nowym Sączu? Nowosądecki skansen jest pełen zabytków architektury drewnianej Sądecczyzny. Prezentuje też kulturę i codzienne życie dawnych mieszkańców regionu. Korzystając z pięknej sobotniej pogody postanowiliśmy się tam właśnie wybrać. Zresztą nie tylko do skansenu, ale również do sąsiadującego z nim Miasteczka Galicyjskiego. Obydwa stanowią jedną, a zarazem dwie atrakcje turystyczne. Sądecki Park Etnograficzny – Historia Skansen w Nowym Sączu został utworzony w 1975 roku. Do dnia dzisiejszego na terenie około 20 hektarów zgromadzono ponad 70 unikalnych historycznych obiektów, przede wszystkim architektury drewnianej z ziemi sądeckiej. Są tutaj świątynie, chałupy, stodoły, stajnie, budynki gospodarcze, spichlerze, studnie, warsztaty rzemieślnicze a nawet wiejska szkoła. Zgromadzone w skansenie obiekty reprezentują architekturę i kulturę takich grup etnograficznych jak Lachy Sądeckie, Łemkowie, Pogórzanie, Górale Sądeccy i Cyganie Karpaccy. Dodatkowo są też zabudowania niemieckich kolonistów galicyjskich. Całość pomyślana jest tak, że dosłownie spacerujemy przez przez dawną wioskę poznając kolejne zagrody. Do większości budynków można wejść, zobaczyć kompletnie urządzone wnętrza, codzienne przedmioty i pooddychać życiem ich dawnych mieszkańców. Zwiedzanie zaczęliśmy od strony Miasteczka Galicyjskiego przy ulicy Lwowskiej. Tam na bezpłatnym parkingu zostawiliśmy samochód, a w budynku przy bramie wejściowej kupiliśmy bilety. Można tutaj nabyć bilety wstępu zarówno do parku etnograficznego jak i miasteczka. Razem z biletami otrzymaliśmy bardzo przydatną mapkę terenu z opisanymi wszystkimi obiektami. Miasteczko Galicyjskie od skansenu oddziela potok, który pokonujemy pieszo drewnianym mostkiem i wchodzimy na teren parku. Na blogu opisałem też podobne atrakcje: Skansen Wsi Pogórzańskiej w Szymbarku Park Archeologiczny Osada VI Oraczy w Bochni Muzeum Lachów Sądeckich w Podegrodziu k. Sącza Zagrody Niemców Galicyjskich Na samym początku powitał nas pan oprowadzający po zrekonstruowanych zagrodach kolonistów niemieckich Józefińskich z Gołkowic Dolnych. To budynki murowane, otoczone murem z furką i bramą wjazdową. W jednej z nich urządzono “dom sołtysa”. Zagrody kolonistów to rekonstrukcje, ale zdecydowana większość budynków w skansenie to oryginały przeniesione tutaj z różnych miejscowości regionu sądeckiego. W porównaniu do zagród chłopskich widać że komfort życia Niemców był większy. Kościół ewangelicki Za zagrodami kolonistów stoi kościół ewangelicki wybudowany w 1809 r. w Stadłach. Co ciekawe, po II wojnie światowej kościół został rozebrany i przeniesiony do miejscowości Świniarsko, gdzie służył za świątynię katolicką w latach 1958-2003. Po częściowym spaleniu w pożarze ponownie został przeniesiony, tym razem do Sądeckiego Parku Etnograficznego, gdzie został odbudowany i możemy go dzisiaj oglądać. Zagrody Pogórzan Od kościoła idziemy chwilę drogą przez lasek aż dochodzimy do zagród Pogórzan z XIX wieku – chałup, stodół i stajni. Jedna z chałup została urządzona na dom wiejskiej znachorki. Budynki pochodzą min. z Mszalnicy i Niecwi. Za zagrodami Pogórzan docieramy do rozdroża po prawej stronie mając zrekonstruowany pogórzański przydrożny krzyż a po lewej łemkowską kuźnię przyzagrodową. Na wprost widzimy XVII-wieczny dwór szlachecki z Rdzawy. Stąd możemy dalej wyruszyć idąc drogą w prawo lub lewo. Nieważne którą stronę wybierzemy, w uproszczeniu obejdziemy wszystkie pozostałe w skansenie obiekty zataczając koło. W połowie drogi dojdziemy na drugi koniec skansenu, z drugim wejściem od ulicy Generała Wieniawy Długoszowskiego. Tam też jest parking i możliwość nabycia biletów. Przy parkingu znajduje się pizzeria, w której zjedliśmy pizzę. Spokojnie można wyjść ze skansenu, wrzucić coś na ząb i wrócić na dalsze zwiedzanie. Dwór szlachecki z Rdzawy Nie będę opisywał wszystkich budynków bo jak wspomniałem jest ich kilkadziesiąt. Wymienię niektóre z najciekawszych. Powróćmy do szlacheckiego dworu z Rdzawy. Zbudowany został na początku XVII w., następnie przebudowany w XVIII i XIX wieku. Wewnątrz możemy zobaczyć wyjątkowe XVII w. polichromie ścienne. Kościół rzymskokatolicki z Łososiny Dolnej Drewniany, jednonawowy kościół kryty gontem, przeniesiony z Łososiny Dolnej. Wybudowany został w XVIII wieku. Wnętrze kryje barokowe ołtarze z XVIII i XIX w. W porównaniu do innych drewnianych kościółków, ten wydał mi się bardzo duży. Bogato wyposażony i zdobiony wieloma malowidłami oraz ornamentami robi wrażenie. Jeśli dobrze pamiętam, w kościółku w wigilijną noc odprawiana jest pasterka. Chałupa kmiecia z Gostwicy Wybudowana około 1850 r. chałupa zamożnego kmiecia z wnętrzem urządzonym w stylu lat 20 XX w. Ciekawostką jest, że w tej chałupie w roku 1963 odbyło się wesele, na którym gościem był biskup Karol Wojtyła – czyli później papież Jan Paweł II. Z tego też powodu zimną izbę urządzono w stylu weselnym. Większość chłopskich chat było zorganizowanych w podobny sposób. Wchodzimy do sieni, z której po jednej stronie mamy wejście do izby kuchennej, po drugiej do tzw. izby zimnej. Określenie “zimna izba” wzięło się stąd, że nie była ogrzewana i korzystano z niej głównie w okresie poza zimowym. Była to jednocześnie izba reprezentacyjna, nazwalibyśmy ją teraz pokój gościnny. Oprócz tych dwóch izb bywały też dodatkowe mniejsze izdebki pełniące najczęściej rolę komórek lub pokoju dla seniora rodu. Kuźnia Lachów Sądeckich z Popowic Przyzagrodowa kuźnia Lachów Sądeckich z Popowic z 1920 r. W kuźni był pan “kowal”, który zaprezentował pracę ówczesnego kowala. Można też u niego nabyć pamiątkową małą podkowę. Szkoła ludowa z Nowego Rybia Bardzo interesujący budynek wiejskiej szkoły z lat 1926-1932 z kompletnym wyposażeniem. W szkole są dwie izby do nauki oraz malutkie mieszkanko i gabinet kierownika szkoły. Chałupa Wincentego Myjaka z Zagorzyna Wincenty Myjak był chłopskim posłem do galicyjskiego sejmu we Lwowie i parlamentu w Wiedniu. Zajmował się różnymi rzeczami i polityką, chociaż podobno jako poseł wiele się nie udzielał. My możemy zobaczyć jego chałupę z 1884 roku, przebudowaną w 1922 r. Wnętrze pochodzi z lat 1922-1927. Chałupa Maziarska z Łosia Łemkowska chałupa maziarska z Łosia koło Gorlic z pierwszej połowy XIX wieku. Wnętrze urządzone na lata 20 XX wieku. Maziarze zajmowali się wyrobem i handlem mazią, smarami i olejami. Między innymi pozyskiwali maź poddając drewno specjalnemu procesowi wytapiania. W chałupie znajduje się wystawa przybliżająca zawód i historię maziarzy. Jak dla mnie bardzo interesująca ekspozycja. Cerkiew greckokatolicka z Czarnego Drewniana cerkiew z lat 50-tych XVIII wieku. Wnętrze zawiera polichromie z 1895 r. oraz ikonostas z 1801 r. Cerkiew oplata drewniane ogrodzenie z ciekawym wejściem, coś jakby w stylu kapliczki. Garść porad Wiele obiektów w skansenie ma swojego indywidualnego przewodnika, który wita nas przy wejściu. Czasami jakiś budynek może być chwilowo zamknięty i otwarty przez przewodnika oprowadzającego większą grupę zwiedzających. Warto podpiąć się do takiej grupy lub chwilę poczekać na jej przyjście. Usługa przewodnicka jest odpłatna, ale nawet jeśli zwiedzamy indywidualnie, oprowadzający sami sugerują żeby np. poczekać na grupę bo z nią przyjdzie przewodnik, który otworzy dany obiekt i o nim opowie. Bywa też tak, że jednak osoba oprowadza po kilku zabudowaniach. Jakby co, zawsze można spytać najbliższego pracownika skansenu o budynek, na którym nam szczególnie zależy. Na zwiedzanie warto zarezerwować sobie kilka godzin, a nawet cały dzień jeśli chcemy też zobaczyć Miasteczko Galicyjskie. My byliśmy po południu i chcąc wstąpić też do miasteczka siłą rzeczy musieliśmy skrócić spacer po skansenie. Z tego też względu nie zobaczyliśmy wszystkiego np. cygańskiej osady. Warto też pamiętać, że wejście na teren skansenu jest otwarte do godz. 17:00 lub 14:00. Szczegóły na stronie muzeum w Nowym Sączu. Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu Skansen regionalny – Sądecki Park Etnograficzny tel. (0-18) 444 35 70 www.muzeum.sacz.pl Po skansenie zwiedziliśmy też bliźniaczą atrakcję – sąsiadujące Miasteczko Galicyjskie, będące przykładem typowego miasteczka z czasów zaboru austriackiego. Niektóre budynki w miasteczku są rekonstrukcją, ale wiele z nich to zabytki przeniesione tutaj z różnych małopolskich (galicyjskich) miasteczek. Warto zwiedzić! Zapraszam również do innych artykułów na blogu: Niezwykła historia zegara na ratuszu w Nowym Sączu Ruiny królewskiego zamku w Nowym Sączu Smaczne jedzenie w dobrej cenie – Bar Grodzki w Krakowie Muzeum pamiątek po Janie Matejce w Nowym Wiśniczu Dojazd do skansenu Dojazd do skansenu jest generalnie prosty. My jechaliśmy od strony Czchowa drogą 75. W Nowym Sączu na światłach przy stacji paliw Orlen skręciliśmy w lewo w ul. Lwowską (droga nr 28 biegnąca na Grybów). Po około 1,5 km. skręcamy w prawo na parking przy Miasteczku Galicyjskim i stadionie. Tutaj kupimy bilety i wejdziemy zarówno do miasteczka jak i skansenu. Jak wspomniałem wcześniej na teren parku możemy też wejść od ul. gen. Wieniawy Długoszowskiego, jednak moim zdaniem praktyczniej zatrzymać się przy Miasteczku Galicyjskim. Sądecki Park Etnograficzny na mapie: udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Zamek Tropsztyn w Wytrzyszczce koło Czchowa stanowi jedną z ciekawych atrakcji Małopolski. Jego historia jest szczególnie niezwykła, ponieważ powiązana jest ze skarbem Inków z Peru. Ale może zacznijmy od początku. Zamek Tropsztyn – historia i ciekawostki Zamek został wzniesiony w XIII wieku jako warownia broniąca biegnącego tędy szlaku handlowego na Węgry. Pierwszym władcą budowli był Dobrosław Ośmiróg zwany Gierałtem. Zamek często zmieniał swoich właścicieli. W 1574 roku zasiedlili go nawet zbójnicy, którzy rabowali kupców i przepływające Dunajcem tratwy. Właściciele sąsiadującego Rożnowa napadli na twierdzę zabijając rozbójników i jednocześnie zrujnowali zamek Tropsztyn, który zaczął chylić się ku ostatecznemu upadkowi. Skąd się wziął i gdzie jest Skarb Inków? W XVIII wieku potomek fundatorów zamku w Niedzicy – Sebastian Berzewiczy, wyjechał do Peru. Poślubił Inkaską Indiankę, z którą miał córkę – Uminę. Niestety był to czas najazdu Hiszpanów na Inków. Z królewskiego rodu Inków przy życiu pozostał bratanek naszego rodaka – Andreas Tupac Amaru II. Ożenił się on z jego córką Uminą, po czym cała rodzina uciekła do Europy zabierając ze sobą część królewskiego skarbu Inków. Klątwa Inków i zamek Tropsztyn Los ich jednak nie oszczędził i przy życiu został tylko Sebastian i jego wnuk – Unkas, który przyjął polskie imię i nazwisko jako Antoni Benesz. Jego dziadek Sebastian ukrył gdzieś legendarny skarb Inków. Podobno ciąży na nim klątwa, która dotknie każdego, kto będzie chciał go odnaleźć. Zakaz złamał prawnuk Antoniego – Andrzej Benesz, który w Niedzicy w 1946 roku odkrył inkaskie pismo, wiążące skarb z zamkiem w Tropsztynie. To właśnie on w 1970 roku przejął ruiny zamku (ciekawostką jest to, że był wtedy wicemarszałkiem sejmu). Niestety 6 lat później poszukiwania skarbu przerwała jego tragiczna śmierć w wypadku samochodowym. Czyżby zadziałała klątwa? Odbudowa zamku Tropsztyn W roku 1990 potomkowie Andrzeja Benesza odkupili zamek. Została powołana Fundacja Odbudowy Zamku Tropsztyn, która zajęła się rekonstrukcją warowni, po której zostały tylko fragmenty murów. W rekonstrukcję zaangażowała się też krakowska firma Polinar, która jest min. dealerem samochodów i helikopterów Robinson. Stąd też na zamku znajduje się lądowisko dla helikoptera. Obecnie zamek Tropsztyn Wytrzyszczka stanowi niemałą atrakcję turystyczną. Zobacz wybrane inne zamki, które opisałem na blogu: Ruiny zamku – Baszta w Czchowie Zamek w Nowym/Starym Wiśniczu Ruiny zamku w Melsztynie Na ulotce będącej biletem-cegiełką na rzecz odbudowy zamku piszą, że pozwolenie na odbudowę zamku było trochę łutem szczęścia za sprawą przychylnego konserwatora zabytków. Większość władz i osób decyzyjnych woli niszczejące gruzy od odbudowy zamków. Cóż, zgadzam się z tym. Gdyby odbudować więcej zamków to niejako wskrzeszona zostałaby ich historia i powstało sporo miejsc pracy. A niszczejących ruin w Polsce mamy bardzo dużo. Nawet jakby część renowacji była z pobudek komercyjnych to i tak w sumie wszyscy byśmy zyskali. Póki co w Anglii zamki można kupować, w Polsce potknąć się o resztki kamieni. [Od czasu napisania przeze mnie powyższych słów trochę się pozmieniało w kwestii odbudowy zamków. W pobliskim Czchowie zrekonstruowano część ruin zamku, również na zamku w Melsztynie dokonano częściowej rekonstrukcji wieży, na której jest teraz punkt widokowy oraz sala ekspozycyjna]. Zamek Tropsztyn – zwiedzanie Patrząc na mury zamku można dostrzec czerwoną linię. Część murów poniżej linii to oryginalne mury, jakie zdołały się zachować. To co powyżej linii to rekonstrukcja. Zwiedzanie zamku rozpoczynamy od przejścia lochami, gdzie ponoć mogą znajdować się zasypane wejścia do tajemnych tunelu łączącego zamki Tropsztyn i w Czchowie oraz  do tunelu pod Dunajcem prowadzącego do kościoła w Tropiu. Z lochów przechodzimy do wieży widokowej, po drodze przechodząc przez sale z ekspozycją ze zdjęciami. Nad wieżą dumnie powiewa flaga Polski. Całe szczęście, że to nie flaga UE, która coraz częściej można spotkać w naszym otoczeniu. Na szczycie wieży znajduje się punkt widokowy na Jezioro Czchowskie i okolicę, gdzie pod drugiej stronie wody widać zabytkowy kościółek w Tropiu. Najmłodsi mogą skorzystać z komnaty zabaw dla dzieci (bezpłatnej), która mieści się na jednym z poziomów wieży. Z wieży przechodzimy do sklepiku z pamiątkami i kawiarni oraz na mury zamku, którymi można zejść na dziedziniec. Nad sklepikiem jest lądowisko dla helikoptera, gdzie także można wejść. Na balkoniku (czy jak tam zwał) pod lądowiskiem jest punkt obserwacyjny bobrów. Po zejściu na dziedziniec możecie odpocząć i wspomóc realizację swoich marzeń wrzucając miedziaka do sadzawki. Dwa razy dziennie o 11:30 i 15:00 odbywa się projekcja filmu o historii zamku i skarbie Inków. Pomimo, że zamek Tropsztyn w Wytrzyszczce odwiedziłem już kilka razy, nie udało mi się trafić na projekcję, chociaż chętnie bym ten film oglądnął. Na zamku organizowane są też wystawy prac różnych artystów. Na koniec, albo jak kto woli na początek, koniecznie obejdźcie zamek dookoła wyznaczoną ścieżką by zobaczyć ogromną skałę, na której jest postawiony. Jest tam tajemnicza szczelina, o której nie będę pisał :) Zamek Tropsztyn – Cennik i godziny otwarcia Poniższe informacje trzeba traktować orientacyjnie. Nie śledzę na bieżąco zmian w cenniku czy godzinach otwarcia. Bilet wstępu kosztował ostatnio 15 zł Otwarte Pon-Pt w godz. 9-17, Sob-Nd w godz. 9-19. Zamek czynny w miesiącach lipiec-sierpień. Tel (14) 684-34-61 Aktualne informacje można znaleźć na Fanpage’u zamku na Facebooku http://polinar.pl/tropsztyn/zamek_tropsztyn.html Zapraszam Cię również do innych artykułów na blogu: Na rowery wodne w Gródku nad Jeziorem Rożnowskim Wychodzimy na szczyty Szafranówka i Palenica w Pieninach Muzeum Jana Pawła II w polowym Ołtarzu Papieskim w Starym Sączu Miasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu Jak dojechać do zamku Tropsztyn Zamek Tropsztyn położony jest nad brzegiem Dunajca (a ściślej nad Jeziorem Czchowskim), zaraz przy drodze nr 75, biegnącej z Brzeska do Nowego Sącza. Nie sposób go nie zauważyć. Samochodem można podjechać na bezpłatny parking pod samym zamkiem lub zostawić auto na bezpłatnym parkingu przy Dunajcu lub barze-zajeździe, 200-300 metrów od zamku. Po zwiedzeniu zamku warto kawałek dalej przeprawić się promem na drugi brzeg Dunajca, a właściwie Jeziora Czchowskiego i zobaczyć zabytkowy romański kościół w Tropiu wraz z pustelnią św. Świerada. Kościół wraz z zamkiem stanowi tzw. “Bramę Sądeczczyzny”. W niecały kwadrans jazdy samochodem od zamku znajduje się też miejscowość Iwkowa, z imponującą wieżą widokową na wzgórzu Szpilówka. Położenie zamku na mapie: Źródło informacji o historii zamku: tablice informacyjne oraz biletu wstępu, będący cegiełką na rzecz odbudowy zamku.udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Dwór obronny w Wieruszycach to budowla powszechnie mniej znana a przez to dość tajemnicza. Między innymi dlatego, że jest w prywatnych rękach i rzadko kiedy ją można obejrzeć z bliska. Historia dworu w Wieruszycach Dwór w Wieruszycach nazywany też zamkiem Wieruskich (od nazwiska rodowego jego pierwszych właścicieli) został wzniesiony w XV wieku. A w zasadzie jego część, ponieważ początkowo była to wieża obronna, która w XVI i XVII wieku została rozbudowana do formy małego zamku. Niestety okres świetności dworu nie trwał długo. W połowie XVII w. przeszedł w ręce rodziny Ołtarzewskich. Wybudowali oni obok nowy dwór mieszkalny (nie przetrwał do dzisiaj), a dotychczasowy zameczek zamienili w spichlerz. Zamek Wieruskich od tej pory zaczął popadać w ruinę zmieniając właścicieli, najpierw przechodząc na własność rodziny Meysnerów, później Padlewskich. Po II wojnie światowej zamek Wieruskich przejęło Państwo a w 1981 roku budowlę odkupił obecny właściciel – architekt Marek Skrzyński. Wykonał on wiele prac konserwacyjnych min. położył tynki wewnętrzne i podłogi, wstawił okiennice, zainstalował elektrykę. Z uwagi jednak na ogrom kosztów dwór w Wieruszycach nadal wymaga wiele zabiegów, które właściciel zamierza wykonywać w miarę swoich możliwości. Z uwagi na to, że dwór jest w prywatnych rękach, jego teren jest zamknięty dla odwiedzających. Wyjątkiem jest weekend z zabytkami powiatu bocheńskiego odbywający się zazwyczaj w pierwszej połowie września. Wtedy jest możliwość oglądnięcia dworu z bliska i porozmawiania z właścicielem. Niestety jeśli chodzi o wnętrze, póki co można zobaczyć tylko jedną salę, do której wchodzimy z zewnątrz przez drzwi inspirowane motywem z drzwi katedry Wawelskiej. W sali znajduje się kominek z motywem przedstawiającym śmierć Ulricha von Jungingena. Dwór Wieruskich był przebudowywany/rozbudowywany i jego obecny wygląd jest częścią tego co było. Nie zachowała się np. loggia widokowa a po południowej stronie można zobaczyć odsłonięte fundamenty najstarszej, też nie zachowanej części dworu. Na terenie ogrodu przy dworze znajdują się pozostałości zabudowań gospodarczych oraz zarośnięty staw. Dojazd do dworu Na poniższej mapce macie dokładną lokalizację Dworu w Wieruszycach. Do Wieruszyc dojechać można z kilku stron. Ja jechałem od Sobolowa przez miejscowości Kamyk i Wolę Wieruszycką. Po minięciu tablicy Wieruszyce jechałem aż do skrzyżowana ze znakiem na Cichawkę. Za skrzyżowaniem minąłem przystanek autobusowy i ok. 100 metrów dalej, tuż przed mosteczkiem nad potokiem Stradomka skręciłem w prawo. Stąd do zamku jest już ok 700 metrów. W pewnym momencie ta wąska droga rozwidla się, skręcamy wtedy w prawo i jedziemy pod górkę mając z prawej strony lasek. Po prawej stronie trzeba wypatrywać bramy z napisem teren prywatny. W głębi znajdują się resztki zabudowań gospodarczych i sam dwór Wieruskich. udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Zamek Królewski w Niepołomicach i Puszcza Niepołomicka to dwie rzeczy, z którymi kojarzyły mi się Niepołomice. Pomimo tego, że Niepołomice leżą mniej więcej tylko pół godziny drogi samochodem od mojego domu, jakimś cudem jeszcze tam nie byłem. Przyszła więc chwila, kiedy spakowaliśmy się rodzinką do naszych 4 kółek i wyruszyliśmy zobaczyć zamek w Niepołomicach. Zamek Królewski w Niepołomicach – historia Zacznijmy od odrobiny historii. Zamek w Niepołomicach swoje powstanie zawdzięcza królowi Kazimierzowi Wielkiemu, który w latach 1333-1370 właśnie tutaj, na skarpie pradoliny Wisły, wzniósł zamek obronno-myśliwski. Zamek miał wtedy 3 wieże, budynki tworzące skrzydło wschodnie i południowe oraz mury okalające dziedziniec. Do obsługi zamku i jego dworu powstała osada, czyli obecne miasto Niepołomice, a w latach 1350-1358 wzniesiono kościół parafialny pod wezwaniem Tysiąca Męczenników. Oryginalny akt erekcyjny-donacyjny kościoła można zobaczyć w muzeum na zamku w Niepołomicach. Tak na marginesie wszędzie piszą o skarpie pradoliny Wisły, więc napisałem i ja. Tylko co to jest ta pradolina? Sprawdziłem to i mam nadzieję, że w miarę poprawnie uproszczony sposób to opiszę. Zamek w Niepołomicach na skarpie pradoliny Wisły Pradoliny powstały kiedy tysiące lat temu lodowiec opuszczał tereny Polski (czy szerzej Europy). Wody z topniejącego lądolodu oraz zwykłe rzeki tworzyły koryta, którymi płynęły na wschód lub zachód, czyli nie tak jak teraz – z południa na północ. Działo się tak, ponieważ cofający się lodowiec tworzył barierę na północy a na południu barierą były góry. I właśnie na brzegu-skarpie takiej pradoliny, którą teraz płynie Wisła, stoi zamek w Niepołomicach. Okres świetności zamku w Niepołomicach Według kronikarza Jana Długosza, podczas panowania Jagiellonów Niepołomice były “drugą stolica Polski” a zamek “drugim Wawelem”. Zamek w Niepołomicach swój złoty okres przeżył za czasów panowania Jagiellonów. Bardzo upodobał go sobie król Władysław Jagiełło, który wyruszał stąd na polowania w Puszczy Niepołomickiej. W Niepołomicach też najpierw świętował zwycięstwo w bitwie pod Grunwaldem i dopiero potem wrócił do Krakowa. Za czasów jego panowania na zamku zwoływano zjazdy koronne i organizowano sądy. W pierwszej połowie XVI w., za czasów króla Zygmunta I Starego, zamek mocno przebudowano do postaci czworoboku z wewnętrznym dziedzińcem. Niestety wkrótce po tym, w roku 1550, budowlę strawił pożar. O randze zamku królewskiego w Niepołomicach świadczy to, że w ciągu następnych kilkunastu lat został odbudowany i przebudowany zarazem przez króla Zygmunta Augusta. Zamek rozbudowano o klatki schodowe i krużganki, a po jego południowej stronie założono włoskie “Ogrody Królowej Bony“. Zamek w Niepołomicach i czasy mordoru Od końca XVI stulecia zamek często zmieniał właścicieli, którymi byli Curyłowie, Braniccy i Lubomirscy. W latach 1635-1637 wymieniono krużganki na wczesnobarokowe. No i przyszedł nieszczęsny potop szwedzki w 1655 r. Najeźdźcy złupili i zniszczyli miasto, kościół, a z zamku zrobili magazyn. W XVIII w. zamek w Niepołomicach ponownie wszedł w królewskie władanie, jednak nie doczekał się generalnego remontu. W czasie rozbioru Polski w 1772 r. miasto i zrujnowany zamek przejęli Austriacy. Zaborcy częściowo rozebrali budowlę a częściowo przebudowali – min. wznosząc “salę akustyczną” a od strony miasta nadając zamkowi klasycystyczny wygląd. Niestety zamek służył wtedy za koszary oraz miejsce ćwiczeń konnicy. Od II połowy XIX w. do I wojny światowej zamek pełnił funkcję mieszkaniową i magazynową. Może zainteresują Cię też inne zamki, które opisałem: Pięknie położony zamek w Dobczycach nad Jeziorem Dobczyckim Zamek w Dębnie i Biała Dama Częściowo zrekonstruowany zamek w Czchowie Zamek w Czorsztynie nad Jeziorem Czorsztyńskim W okresie międzywojennym przebudowano dach zamku z formy mansardowej na dwuspadowy, a po frontowej stronie założono park miejski. Wydawało się, że II wojnę światową niepołomicki zamek przejdzie obronną ręką i prawie się udało. Wycofujący się Niemcy wysadzili bowiem skład amunicji na zamku dokonując w ten sposób częściowych zniszczeń. Odbudowa zamku w Niepołomicach Po zakończeniu wojny zamek w Niepołomicach został odrestaurowany – wyremontowano skarbiec, salę rycerską i salę akustyczną. Swoją siedzibę na zamku miało wiele instytucji publicznych min. poczta, liceum, izba porodowa, miejska łaźnia, centrum kultury, biblioteka. W 1991 r zamek przejęła Gmina Niepołomice i do 2007 r. przeprowadzono kompleksową renowację. Obecnie na zamku mieści się hotel z restauracją, a część przeznaczono do zwiedzania. Zamek Królewski w Niepołomicach – zwiedzanie Według legendy król Stefan Batory podczas polowania w Puszczy Niepołomickiej zranił tura strzałą. Ścigając zwierzę oddalił się od innych uczestników polowania i wtedy ranny tur niespodziewanie zaatakował króla. Justynka – córka leśniczego, strzałem z kuszy zabiła tura, ratując tym samym życie króla. Po przyjeździe do Niepołomic zaparkowaliśmy na parkingu obok kościoła pw. Dziesięciu Tysięcy Męczenników. Po obejrzeniu kościoła z zewnątrz i wizycie w jego sieni ruszyliśmy przez rynek w stronę zamku. Wszystko jest zaraz po sąsiedzku, bowiem Niepołomice są niewielkim miasteczkiem. Na niepołomickim rynku znajduje się fontanna z pomnikiem odważnej Justynki, z którą wiąże się legenda. Postać Justynki trzyma w ręce kuszę, a pod stopami ma głowę tura. Ogrody Królowej Bony i Osada Podegrodzie Zanim przekroczyliśmy mury zamku postanowiliśmy zobaczyć położone obok “Ogrody Królowej Bony” i Osadę Podegrodzie. Ogrody Królowej Bony, jak można się domyślić, swoją nazwę zawdzięczają królowej Bonie, która zleciła ich założenie. Mają formę labiryntu z bukszpanowego żywopłotu z umieszczonymi gdzieniegdzie ławeczkami do siedzenia. Ogrody umiejscowione są po południowej stronie zamku i będziecie je mijać idąc od rynku do zamku. Przy wejściu do ogrodów stoi rzeźba trzech żurawi. Żurawie są dziełem prof. Bronisława Chromego, który jest autorem wielu znanych dzieł jak np. pomnik Smoka Wawelskiego w Krakowie czy pomnik psa Dżoka pod Wawelem. Bronisław Chromy podarował rzeźbę żurawi Niepołomicom w 2005 r. Między zamkiem a ogrodami biegnie alejka prowadząca do Osady Podegrodzie, w której znajduje się kilka drewnianych budynków. Można je zobaczyć na zewnątrz, wnętrza nie są do zwiedzania. Z tego co wiem w osadzie działa lodziarnia-cukiernia, jednak podczas naszej wizyty była nieczynna, podobnie zresztą jak wc na terenie zagrody. Przed wejście do osady, na rozstaju alejki powita Was kapliczka św. Franciszka. Tor przeszkód dla koni Zaraz obok zagrody, po wschodniej stronie zamku, znajdują się Niepołomickie Błonia, gdzie można odpocząć. Zaskoczeniem dla nas było to, że są tu też dwa stadiony dla koni. Wybaczcie, nie znam się na koniach, zawodach konnych i terminologii, ale jeden obiekt bezpośrednio sąsiadujący z zamkiem wygląda na stadion do zawodów konnych w skokach przez przeszkody a drugi na tor treningowy z przeszkodami. Miło tu, ale pora już na zamek. Wracamy alejką, którą tu przyszliśmy. Po drodze, w narożniku zamkowego ogrodzenia, odkrywamy Dąb Jana Pawła II, który wyrósł z nasiona Dębu “Chrobry”. Zamek w Niepołomicach – zwiedzanie Tajemnicza siła czakramu na zamku Podobno na zamku w Niepołomicach znajduje się czakram, czyli punkt energetyczny w ziemi o szczególnie silnym promieniowaniu. Czakramy mają mieć silny, pozytywy wpływ na duchowość i ciało człowieka. Często w takich miejscach silnego promieniowania zakładano świątynie czy właśnie zamki. Najbardziej znany czakram w Polsce znajduje się na Wawelu. Wejście do zamku znajduje się po zachodniej, a raczej południowo-zachodniej stronie, naprzeciwko parku miejskiego im. Andrzeja Wimmera. Przechodząc przez zamkową bramę, moją uwagę zwróciła “brona”, czyli opuszczana drewniana krata. Wejście na dziedziniec i krużganki zamku w Niepołomicach jest bezpłatne. Nic dziwnego, że zamek nazywany jest “drugim” lub “małym Wawelem”, bowiem widok na dziedzińcu bardzo przypomina ten z Wawelu. Na zamku znajduje się centrum konferencyjne z hotelem i restauracją. Jeśli ktoś jest więc zainteresowany, może spędzić noc na zamku. Część przeznaczona do zwiedzania znajduje się na piętrze. Po wejściu przez bramę na dziedziniec trzeba skierować się w prawo i po schodach wejść na piętro, następnie krużgankiem przejść do północno-zachodniego narożnika. Tam znajduje się kasa i wejście na wystawy (+ toalety) Skarby Niepołomickiej Parafii Zaczęliśmy od wystawy “Skarby Niepołomickiej Parafii”, gdzie zgromadzono parafialne zabytki jak przedmioty i szaty liturgiczne czy dokumenty królewskie i papieskie. Prawdopodobnie najcenniejszym z nich jest Akt Erekcyjny Króla Kazimierza Wielkiego z 4 października 1358 r., dotyczący parafialnego kościoła pod wezwaniem Tysiąca Męczenników w Niepołomicach. Sukiennice w Niepołomicach 2 Kolejna wystawa na zamku to “Sukiennice w Niepołomicach 2”. W kilku salach można tu zobaczyć obrazy i rzeźby z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie. Tematyka dzieł dotyczy przede wszystkim tematyki narodowej. Sale Łowieckie i trofea myśliwskie Interesujące, zwłaszcza dla dzieci, mogą być sale łowieckie, w których można zobaczyć między innymi wypchane zwierzęta. Niestety część gablot była jeszcze pusta. Dowiedziałem się, że sale były modernizowane i jeszcze nie zdążono umieścić części eksponatów na ekspozycji. Możliwe, że jeśli Wy się wybierzecie na zamek wszystkie eksponaty wrócą na swoje miejsce. Oprócz zwierząt zobaczycie przedmioty związane z myślistwem – broń, rogi sygnałowe, dokumenty i inne. Theatrum Pictorium – Teatr Malarstwa Na tej wystawie w 4 salach zgromadzono dzieła sztuki europejskiej z okresu od XII do XX wieku. Wiodącą liczbę wśród nich stanowią portrety. Niestety na tej wystawie nie byliśmy. Odbywały się tu chyba jakieś zajęcia grupowe i ostatecznie tak wyszło, że tej wystawy nie zobaczyliśmy. Gabinet Włodzimierza Puchalskiego Gabinet Puchalskiego to ekspozycja poświęcona temu znanemu przyrodnikowi. Niestety tak się złożyło, że gabinet Puchalskiego też nam umknął. Tak to czasem bywa na wycieczkach z dzieckiem. Umknęła nam też znana figura rycerza obok zamku. Ale jeszcze tu wrócimy i nadrobimy braki :) Zamek w Niepołomicach – godziny zwiedzania i cennik Muzeum na niepołomickim zamku czynne jest w każdy dzień tygodnia oprócz poniedziałku: od maja do września w godz. 10:00-18:00 od października do kwietnia w godz. 10:00-17:00 Cennik biletów (z 2023 r.): bilet normalny na wszystkie wystawy – 20 zł bilet ulgowy na wszystkie wystawy – 14 zł bilet rodzinny (już od 3 osób) – 40 zł bilet na pojedyncze wystawy, w zależności od wystawy – 5 lub 10 zł pełny, 3 lub 6 zł ulgowy Muzeum Fonografii w Niepołomicach Po wizycie w zamku wpadliśmy na małe co nieco do restauracji “Jakubowe Smaki” przy rynku. Było całkiem smacznie, ze swojego doświadczenia dajemy “łapkę w górę” :) Potem udaliśmy się do Muzeum Fonografii, znajdującego się zaraz obok zamku po jego północno-wschodniej stronie. W budynku mieści się Małopolskie Centrum Dźwięku i Słowa, Muzeum Fonografii, kino Ważka i kawiarnia Kawka. W Muzeum Fonografii w kilku salach zgromadzone są urządzenia do zapisywania i odtwarzania dźwięku. Sale reprezentują różne dziesięciolecia i są urządzone w ich stylu. Wygląda to kapitalnie i tworzy świetny klimat. Przechodzimy z sali do sali, począwszy od przełomu XIX i XX wieku aż do lat 90-tych. Na końcu czeka sala ze stanowiskami z gramofonami i kolekcją płyt do odsłuchu. O wszystkim szerzej napiszę w osobnym wpisie. Moim zdaniem Muzeum Fonografii  jest mocnym punktem na mapie atrakcji Niepołomic i warto tu przyjść. Kopiec Grunwaldzki w Niepołomicach Na koniec dzisiejszej wizyty zostawiliśmy sobie Kopiec Grunwaldzki w Niepołomicach, na który wybraliśmy się piechotą. Przed spacerem wpadliśmy na lody do lokalu LodyLody przy ul. Zamkowej. Muszę przyznać, że lody były pyszne a porcje duże. Samo dojście do kopca troszkę nam się dłużyło, ale to chyba przez dogrzewające słońce. Kopiec Grunwaldzki znajduje się około 1 km od zamku, na wzniesieniu “Wężowa Góra”. Usypany został w latach 1910-1915 na 500 lecie bitwy pod Grunwaldem. Z tego miejsca król Jagiełło miał ruszyć do Krakowa w zwycięskim pochodzie po wygranej z Krzyżakami. Oprócz kopca o tym wydarzeniu przypomina też pomnik Jagiełły na koniu, który widać na zdjęciu poniżej. Przy kopcu znajduje się plac zabaw i ławeczki do odpoczynku. Mieliśmy nadzieję, że siądziemy na chwilę chroniąc się od słońca, ale niestety żadna ławeczka nie była w cieniu. Widok z Kopca Grunwaldzkiego nie był szczególnie imponujący, ale i przejrzystość powietrza pozostawiała wiele do życzenia. Z dwóch stron widoki zasłaniają też drzewa. W każdym razie można było dostrzec Kraków, kopiec Kościuszki, klasztor Ojców Kamedułów na Bielanach. Wskazana jednak do tego lornetka lub aparat z teleobiektywem. Zmotoryzowani mogą zaparkować na małym parkingu przy ulicy pod Kopcem. Ratusz, Murale, Izba Miejska i Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne Po pobycie na kopcu wróciliśmy do centrum, przed wyjazdem jeszcze przysiadając na chwilkę w parku miejskim przy zamku. Zrobiłem jeszcze zdjęcia dwóch pięknych murali oraz urzekającego ratusza i izby regionalnej. Kilka minut na piechotę od rynku jest też Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne. W tym dniu obserwatorium było zamknięte ze względu na odbywający się w nim jakiś zjazd czy coś w tym stylu. Chcąc odwiedzić obserwatorium czy wziąć udział w pokazach nieba trzeba się jednak wcześniej umawiać.     Może zainteresują Cię również inne wpisy opisujące ciekawe miejsca w Małopolsce: Skansen w Dobczycach z karczmą i domem pogrzebowym Wieża widokowa w Dąbrówce Szczepanowskiej koło Tarnowa Polska południowa – retro podróż kolejką w Bieszczadach Królewskie miasto Biecz Niepołomice i zamek – jak dojechać Jadąc do Niepołomic czy to od Krakowa czy od Tarnowa/Rzeszowa, najłatwiej dojechać autostradą i zjechać zjazdem na Targowisko/Kraków Pn. Jadąc drogą 75 na północ po około 6 km. skręcacie w lewo w ulicę Bocheńską albo dalej w ul. Myśliwską lub Drogę Królewską i tam już dotrzecie do centrum Niepołomic. Niestety te skręty nie są odpowiednio oznaczone, ale znakiem rozpoznawczym że się do nich zbliżacie będą spore parkingi przy lesie po obu stronach drogi na DK75. Są tu leśne ścieżki przyrodnicze/dydaktyczne (kolejne miejsce do zbadania). Mijając tę charakterystyczną miejscówkę pierwszy skręt w lewo to będzie ul. Bocheńska. Jeśli chodzi o parkingi w Niepołomicach to jest ich kilka i w większości są darmowe (chyba że coś się w tej kwestii zmieniło w międzyczasie). W zasadzie nieważne gdzie zaparkujecie, wszędzie jest blisko. Darmowe parkingi są bezpośrednio przy zamku oraz przy Muzeum Fonografii. Do wspomnianego Kopca Grunwaldzkiego też można podjechać autem, przy kopcu jest mały parking. Zobacz atrakcje Niepołomic na mapie: udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Rozglądając się za kolejnym zamkiem do opisania znalazłem nowego kandydata w Rożnowie. To zamek Rożenów, a w zasadzie to co z niego pozostało. Nazwa zamku pochodzi od nazwiska jego budowniczych, jednak większość czasu był w posiadaniu innego właściciela. Historia zamku Na początku w XIII wieku znajdowała się tutaj strażnica, która była własnością rodu Gryfitów. W XIV wieku przejęli ją Rożeni (lub Rożeniowie, nie jestem pewien jaka odmiana jest poprawna). Oni to, a właściwie Piotr Rożen, w latach 1350-1370 przebudował budowlę na zamek. Zamek był zbudowany z kamienia w stylu gotyckim. Pełnił istotną rolę na szlaku handlowym Polska-Węgry. Tego szlaku też doglądała Baszta w Czchowie. Rok 1426 przyniósł zmianę właściciela. Został nim sławny Zawisza Czarny z Grabowa. W tym samym wieku zamek przeszedł następnie na własność rodziny Tarnowskich (właścicieli zamku w Tarnowie). Jan Amor Tarnowski z braku miejsca pod rozbudowę zamku postanowił wybudować drugą twierdzę – dolny zamek w Rożnowie. To przyczyniło się do opuszczenia zamku w XVII wieku. Twierdza popadła w ruinę. Obecnie zachowały się jedynie fragmenty wewnętrznej zabudowy i murów obronnych. Podobno obraz Matki Boskiej Bolesnej, który znajduje się w rożnowskim kościele, pochodzi z kaplicy zamkowej. Ruiny są dość pozarastane krzakami i chwastami, ale miłośnicy zamkowych ruin z pewnością przystaną i wybiorą się na rekonesans. W 2016 r. przejeżdżałem obok zamku i przystanąłem na ponowny rekonesans, jednak wnętrze ruin było zamknięte i prowadzone były jakieś prace. Okazało się, że to prace wykopaliskowe i renowacja obiektu. Na terenie ruin ma powstać izba kultywująca pamięć o Zawiszy Czarnym z artefaktami znalezionymi podczas wykopalisk. Przewidywane zakończenie prac będzie nawet w 2020 r. Całkiem możliwe też, że na skutek wyników badań wykopaliskowych zmieni się historia zamku. Więcej dowiecie się z poniższego filmu:   Zapraszam też do innych artykułów na blogu: Na rowerkach wodnych w Gródku nad Dunajcem Zamek Tropsztyn w Wytrzyszcze Sądecki Park Etnograficzny w Nowy Sączu – dawna polska wieś Małopolska malowana wieś Zalipie Jak dojechać do ruin zamku Rożenów Przy drodze prowadzącej z Gródka nad Dunajcem do Rożnowa znajdują się ruiny gotyckiego zamku z XIV wieku – zamku Rożenów. Ruiny położone są na wzgórzu w lesie, droga biegnie tuż przy resztkach murów. Nieopodal zamku znajduje się skrzyżowanie z drogą na Roztokę-Brzeziny, przy której znajdują się ruiny drugiego zamku, zwanego zamkiem dolnym. Jadąc dalej prosto możemy dotrzeć do Tropia, gdzie zobaczymy urokliwie położony zabytkowy kościół śś. Świerada i Benedykta. Położenie zamku na mapie:  udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Biecz to małe małopolskie miasteczko w powiecie gorlickim. Nie na darmo zwane jest małym Krakowem, perłą Podkarpacia i polskim Carcassonne. Tak się składa, że właśnie w Bieczu miałem okazję uczestniczyć w koncercie organizowanym w ramach corocznego festiwalu Emanacje. A co może zgrywać się lepiej niż stare, zabytkowe wnętrza z koncertem muzyki klasycznej? Festiwal Emanacje Na początek kilka słów o festiwalu Emanacje.  Jest on organizowany przez Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach koło Zakliczyna. Festiwal trwa od lipca do września a w jego ramach, w różnych miejscach Małopolski, odbywają się kameralne koncerty muzyki klasycznej, symfoniczne i jazzowe. Festiwal promuje muzykę, młodych artystów oraz zabytkową architekturę Małopolski, na łonie której odbywają się koncerty. Nazwa Emanacje wzięła się stąd, że kompozytor Krzysztof Penderecki, który stworzył Europejskie Centrum Muzyki, swoją karierę rozpoczął od zwycięstwa w II Konkursie Młodych Kompozytorów Związku Kompozytorów Polskich w 1959 r. Wśród zwycięskich utworów znalazła się kompozycja Pendereckiego zatytułowana “Emanacje”. Festiwalowe koncerty zwykle są bezpłatne, co często sprawia, że trudno dostać wejściówkę. Informacje o koncertach i ich miejscach można znaleźć na stronie festiwalu www.emanacje.pl. Przez tę stronę można również zarezerwować bilety na dany koncert. W zależności od koncertu i jego lokalizacji bilety mogą być dostępne przez jakiś czas od rozpoczęcia rezerwacji albo mogą rozejść się już w ciągu kilku minut. Tak więc kto pierwszy ten lepszy. Koncert w kościele klasztoru franciszkanów pw. Św Anny W tym roku 9 lipca miałem przyjemność  wziąć udział jako słuchacz w koncercie Emanacji, zorganizowanym w klasztornym kościele pw. Świętej Anny w Bieczu. Występowali na nim artyści z kameralnego zespołu Filharmonii Berlińskiej – Scharoun Ensemble Berlin oraz Studenci Letniej Akademii Muzyki. W repertuarze znalazł się między innymi fragment “Dziadka do Orzechów” Czajkowskiego. Pomysł na organizację koncertów we wnętrzach zabytków małopolskiej architektury jest świetny. Realizacja może jednak nastręczać trochę trudności. W tym przypadku przed godziną koncertu w kościele odprawiana była msza św. Jeszcze przed jej zakończeniem oczekujący na koncert zaczęli wchodzić do środka. Na koniec nabożeństwa ksiądz zaprosił wiernych na koncert i większość z nich została. Nie wiem jak to się miało do biletów. Prawdopodobnie to, czy ktoś miał wejściówkę, czy nie, przestało się liczyć. Koncert w kościele miał swój urok, jednak miał też wadę. Osobiście lubię obserwować artystów, a w sytuacji kiedy jest rząd ławek na tym samym poziomie co wykonujący, trudno o kontakt wzrokowy. To dotyczy nie tylko kościoła, ale również innych sal koncertowych, gdzie nie ma podestu dla artystów. Byłem już na kilku takich koncertach i jeśli nie ma się szczęścia siedzieć w pierwszych rzędach (często zarezerwowanych dla VIP-ów) to możemy tylko słuchać i obserwować głowy innych słuchaczy. Po części rekompensować to może zabytkowe wnętrze. Ale to tylko moje narzekanie. Na podobne koncerty warto przyjść by, jak to niektórzy mówią, “odchamić się”;) Kościół Św. Anny, w którym odbył się występ, został wzniesiony w latach 1645-1663. Część budynków klasztornych pamięta jednak czasy sprzed 1480 roku. Co ciekawe, w tym miejscu stał zamek, który został przebudowany na klasztor i kościół. Świątynia jest murowana, jednonawowa, o barokowym stylu. W głównym ołtarzu umieszczona jest scena ukrzyżowania oraz obraz św. Anny. Za ołtarzem jest druga część prezbiterium, gdzie mieści się chór zakonny. W kryptach kościoła pochowani są zakonnicy oraz poeta Wacław Potocki. Biblioteka klasztorna zawiera cenny księgozbiór zawierający woluminy aż z XV wieku. Na dziedzińcu kościoła również ciekawe rzeczy – min. stacje-kaplice Męki Pańskiej. Z kolei przed bramą po zachodniej stronie mały cmentarz wojenny nr 108, na którym spoczywa 4 żołnierzy austro-węgierskich oraz 42 żołnierzy rosyjskich. Zabytki królewskiego miasta Biecz Teraz trudno w to uwierzyć, ale do XVI w. Biecz był jednym z największych miast Polski. Było to miasto królewskie, czyli założone na ziemiach należących do króla. Początki miasta sięgają X wieku, natomiast prawa miejskie Biecz otrzymał w roku 1257. Obecnie jest to małe, urokliwe miasteczko z licznymi zabytkami. W Bieczu byliśmy późnym popołudniem i tylko przespacerowaliśmy się przez centrum. Nie wystarczyło to na bliższe poznanie miasteczka i jego zabytków, ale zrobiłem kilka zdjęć, które możecie zobaczyć poniżej. Już wiem, że trzeba będzie jeszcze tu wrócić bo jest po co. Zabytki Biecza usytuowane są w pobliżu rynku. Gdziekolwiek zaparkujecie, wszędzie dojdziecie pieszo w przeciągu 10 minut. Szpital Św. Ducha Między kościołem św. Anny a rynkiem, w bocznej uliczce znajduje się budynek szpitala Św. Ducha. Został on ufundowany w 1395 roku przez królową Jadwigę. Ponieważ od Jadwigi i kolejnych królów otrzymał liczne dobra ziemskie, do XIX wieku był jednym z najlepiej uposażonych szpitali w Polsce. W 1950 r. budynek przejęło Państwo. Przez pewien czas mieścił się w nim internat. Od 1980 r. opuszczony zaczął popadać w ruinę. W 1997 r. szpital przejął Caritas. Planowane było jego odrestaurowanie, w tym celu powołana została nawet fundacja, jednak do dzisiaj budynek szpitala nadal niszczeje. Teren jest ogrodzony, zabytkowy szpital można zobaczyć tylko zza siatki. Ratusz w Bieczu Na rynku w Bieczu znajduje się ratusz z 56-metrową wieżą przypominającą latarnię morską. Przynajmniej ja mam takie skojarzenia. Ratusz postawiono w XV wieku, wieżę dobudowano w XVI w. Budynek ratusza był przebudowywany, obecny wygląd uzyskał w 1830 r. Na wieży od wschodu znajduje się zegar z XVI wieku. Ciekawostką jest 24-godzinna tarcza. Na szczycie wieży jest galeria widokowa a w podziemiach średniowieczne więzienie. Na rynku, w jego północno-wschodnim rogu, stoi zadaszona, XIX-wieczna kapliczka św. Floriana wsparta na 4 kolumnach. Jak się później okazało, przy rynku znajduje się też dom zbója Becza oraz budynek synagogi. Niestety przegapiłem je. Następną wizytę w Bieczu zaplanuję tak, by na spokojnie zwiedzić całe miasto. Mury obronne i Baszta Kowalska Biecz w czasach świetności otoczony był murem obronnym z barbakanem i 17 basztami. Za północno-zachodnią częścią rynku zachował się fragment murów z Basztą Kowalską, zwaną też Plebańską. Mieści się w niej ekspozycja muzealna. Na placu przed basztą stoi pomnik Marcina Kromera – pochodzącego z Biecza uczonego, dyplomatę i biskupa warmińskiego. Kromerówka Praktycznie naprzeciwko pomnika Kromera znajduje się Kromerówka. To mała, zabytkowa kamienica z 1519 r. należąca do Muzeum Ziemi Bieckiej, z ekspozycją dotyczącą historii miasteczka. Kolegiata – kościół pw. Bożego Ciała Parafialny kościół Bożego Ciała w Bieczu sąsiaduje z Kromerówką i Basztą Kowalską. Jest jednym z głównych zabytków późnogotyckiej architektury w Małopolsce. Ceglano-kamienna świątynia z trzema nawami otoczonymi ośmioma kaplicami. Najstarszą część stanowi prezbiterium, wzniesione w połowie XV w. Resztę dobudowano na przełomie XV i XVI wieku. Prezbiterium przyozdabia polichromia z 1905 r. autorstwa Włodzimierza Tetmajera. Do najcenniejszych zabytków należy ołtarz główny z 1604 r. zawierający włoski obraz “Zdjęcie z krzyża” z XVI w., możliwe że spod ręki samego Michała Anioła. Obok kościoła stoi dzwonnica z XVI wieku, pełniąca niegdyś również rolę baszty, a także XIX-wieczna kaplica Św. Barbary oraz plebania z XVI-XVII w. Dom z basztą – Kamienica Barianów Rokickich i Baszta Radziecka Sto metrów na południe od Baszty Kowalskiej (przy wjeździe do miasta od zachodu, obok kościoła Bożego Ciała) znajduje się piękna, renesansowa kamienica z 1523 roku. Przylega do niej baszta obronna, zwana Basztą Radziecką. To połączenie sprawiło, że w budynki określane są jako “Dom z Basztą”. W kamienicy swoją siedzibę ma Muzeum Ziemi Bieckiej. Baszta również służy celom muzealnym. Beczka na węgierskie wino Obok baszty stoi ogromna beczka, upamiętniająca kwitnący w Bieczu handel węgierskim winem. Szczyt handlu przypadał na XVI i XVII w. W ogromnych piwnicach mieścił się tutaj skład wina. Zachowana beczka pochodzi z XIX w. i ma pojemność 9000 litrów. Cmentarz wojenny nr 106 I znowu po sąsiedzku, naprzeciwko zachodniego wejścia do kościoła Bożego Ciała, znajduje się cmentarz wojenny nr 106 z okresu I wojny światowej. Położony na wzniesieniu ma tarasową budowę. W 43 zbiorowych mogiłach i 64 pojedynczych spoczywa 204 żołnierzy armii austro-węgierskiej, 182 żołnierzy armii rosyjskiej. W Bieczu znajduje się jeszcze 4 inne cmentarze wojenne, ale ten jest podobno najpiękniejszy. Na tym kończymy nasz szybki spacer po Bieczu. Jeśli ponownie tutaj zawitam, z pewnością to opiszę. Tymczasem może Wy obierzecie Biecz za cel weekendowej wyprawy? W pobliżu Biecza macie też np. Kasztel oraz Skansen w Szymbarku. We wpisie wykorzystałem wiadomości z tablic informacyjnych przy zabytkach oraz strony parafii Św. Anny. Biecz na mapie Poniżej lokalizacja Biecza na mapie, a ściślej rynek w Bieczu. Na lewo od rynku znajduje się większość tu opisanych zabytków. Na prawo przy szkole zaznaczonej na zielono jest Szpital św. Ducha a nieco dalej klasztor franciszkanów i kościół Św. Anny. Przy większym zbliżeniu mapy pojawią są opisy. udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Kolejnym zamkiem Małopolski, który koniecznie trzeba odwiedzić, jest zamek w Nowym Wiśniczu, usytuowany na zalesionym wzniesieniu. Tutaj ponoć królowa Bona dokonała iście kaskaderskiego wyczynu, którego nie powstydziłby się kinowy przebój z Hollywood. Zamek w Nowy Wiśniczu – Historia Historia zamku rozpoczyna się w II połowie XIV wieku, kiedy to Jan Kmita herbu Szreniawa zbudował niewielki zamek z jedną wieżą, otoczony palisadą i wałem ziemnym. Następni właściciele rozbudowywali budowlę o kolejne wieże i umocnienia. Istotną rolę w przekształceniu zamku w potężną warownię odegrali Piotr III Kmita oraz Piotr V. Właśnie za czasów Piotra V, wojewody krakowskiego i marszałka wielkiego koronnego, nastąpił największy rozwój zamku. Legenda o królowej Bonie Królowa Bona często gościła u Piotra Kmity, ówczesnego właściciela zamku. Na jednym z przyjęć, postanowiła objechać na osiołku po gzymsie jednej z wież. Na zdjęciu powyżej to ta wieża po lewej stronie z murkiem w górnej części. Bona wykonała swój kaskaderski wyczyn i wróciła do zabawy. Według legendy kiedy chciała się pozbyć jakiegoś przeciwnika politycznego rzucała mu wyzwanie konnej przejażdżki po murku wieży. Nikt jej nie odmawiał co kończyło się śmiercią śmiałka, ponieważ w przeciwieństwie do osłów konie bały się wysokości i zrzucały jeźdźców. W 1553 roku zamek w Nowym Wiśniczu przeszedł w ręce rodziny Barzich. Niedługo potem w 1593 r. właścicielem zamku został Sebastian Lubomirski, przejmując budowlę za długi Barzich. Lubomirski oraz jego syn Stanisław przebudowali zamek i dodali mu jeszcze więcej świetności. W 1616 r. Stanisław Lubomirski u podnóża zamku ufundował miasto Nowy Wiśnicz. Dotychczasowy Wiśnicz został przemianowany natomiast na Stary Wiśnicz. Stanisław ufundował również klasztor karmelitów bosych, znajdujący się powyżej zamku. Obecnie w budynkach klasztoru mieści się zakład karny. Wybrane inne zamki opisane na moim blogu: Zamek w Dębnie i historia Białej Damy Ruiny zamku – Baszta w Czchowie Zamek – dwór obronny w Wieruszycach Zamek w Wiśniczu – Samowystarczalna twierdza Zamek w Nowym Wiśniczu miał przetrwać nawet 3-letnie oblężenie bez konieczności kontaktowania się ze światem zewnętrznym. Jednak w 1655 roku został bez obrony zajęty przez Szwedów, którzy złupili zamek wywożąc ponoć aż 150 wozów pełnych kosztowności i dzieł sztuki. Prawdopodobnie jednak w rzeczywistości kosztowności było mniej. Z tego powodu nie możemy podziwiać prawie nic z tamtego ówczesnego wyposażenia zamku, aczkolwiek powoli kompletowane jest wyposażenie mające chociaż w części odtworzyć klimat budowli z czasów jej świetności. Niektóre eksponaty zostały w zeszłym wieku przeniesione tutaj z Wawelu. Od tamtego czasu zamek w Nowym Wiśniczu zaczął popadać w ruinę. Przez pewien czas był własnością Sanguszków, Zamoyskich i Straszewskich. W 1831 roku zamek został ostatecznie zniszczony przez pożar. Na początku XX wieku Zjednoczenie Rodowe Lubomirskich rozpoczęło odbudowę zamku, jednak wojna przerwała ich starania. Po wojnie w 1945 r. zamek przejęło państwo i odbudowało zamek. Skalę prac może zobrazować fakt, że nie było w ogóle stropów. Obecnie zamek należy do rodziny Lubomirskich a Skarb Państwa z tego co słyszałem chce odzyskać miliony włożone w odbudowę. Prace konserwacyjne trwają zresztą nadal, lochy zamku do tej pory nie są udostępnione zwiedzającym niedawno zostały udostępnione zwiedzającym. Jeszcze ich nie widziałem, będę musiał wkrótce ponownie wybrać się do zamku. Zamek w Nowym Wiśniczu – zwiedzanie i cennik Zamek w Nowym Wiśniczu można zwiedzać grupowo z przewodnikiem. Po zebraniu się grupki ludzi, o co zazwyczaj nie trudno, przewodnik oprowadza po zamku. Bilet wstępu kosztuje 25 zł, ulgowy 19 zł, dzieci w wieku do 5 lat wchodzą bezpłatnie. Za zwiedzanie podziemnej trasy trzeba uiścić dodatkową opłatę. Zamek aspiruje do miana ośrodka kulturalno-artystycznego, co w jakimś stopniu jest realizowane przez wystawy czasowe i organizację koncertów. Odwiedzając zamek jest pewne, że natrafimy na jakąś czasową ekspozycję. Obecnie na parterze zamku jest chyba już stała ekspozycja pomników papieża Jana Pawła II (kopie 1:1 pomników rozsianych po całym świecie), autorstwa słynnego prof. Czesława Dźwigaja, pochodzącego właśnie z Wiśnicza. Stałą ekspozycją są też makiety różnych polskich zamków, w tym kilka makiet przedstawiających zamek w Wiśniczu w różnych okresach. Ciekawostką jest mała komnata, w której odbywała się spowiedź. Została tak skonstruowana, że stojąc w na jednym końcu pomieszczenia, można było podsłuchiwać szept z drugiego końca. Podobno w ten sposób Kmita podsłuchiwał spowiedź swojej małżonki. Warte też zwrócenia uwagi są odkryte w kilku salach oryginalne malowidła. W największej sali na zamku, sali balowej, odbywają się obecnie koncerty i inne wydarzenia kulturalne. Sam miałem przyjemność uczestniczyć tutaj jako słuchacz koncertu muzyki klasycznej. Z tej sali jest też wyjście na balkon, z którego rozpościera się piękna panorama Nowego Wiśnicza. Wspomniałem wcześniej, że oryginalne wyposażenie zamku nie przetrwało. Odwiedziłem zamek kilka razy w przeciągu ostatnich lat i widzę, że komnaty powoli są wyposażane w meble, obrazy i inne eksponaty. Wnętrze nie wygląda już tak goło jak powiedzmy jeszcze 10 lat temu, chociaż nadal wymaga wiele pracy. W każdym razie, jeśli jeszcze tutaj nie byliście, polecam. Od kwietnia do października zamek jest czynny: Pon-Pt – 8:00-18:00 Sob-Nd i święta – 10:00-18:00 Od listopada do marca: Pon-Pt – 8:00-16:00 Sob-Nd i święta – 11:00-16:00 Aktualne informacje można znaleźć na stronie www.zamekwisnicz.pl. Podczas każdego zwiedzania ja oraz inne osoby robiły zdjęcia i było ok. Zupełnie przypadkiem, oglądając na YouTube MotoVlog Adama, trafiłem na odcinek, w którym autor odwiedził zamek w Wiśniczu. I co ciekawe, po chwili zwiedzania dostał zakaz filmowania. Moim zdaniem takie zakazy to absurd, chociaż nie do końca wiem w jakim kontekście to było, czy chodziło ogólnie o zakaz filmowania czy o nagrywanie przewodnika. Osobiście widziałem filmujące osoby, chociaż bardziej skupiały się na filmowaniu pomieszczeń po wyjściu grupy z przewodnikiem. Zainteresowani motocyklami i zamkami mogą zobaczyć ten vlog:  Inny film przedstawiający zamek w Nowym Wiśniczu: Zapraszam Cię również do innych artykułów: Kamień Grzyb niedaleko Nowego Wiśnicza Zamek Tropsztyn w Wytrzyszczce odbudowany od fundamentów ze skarbem Inków w tle Osada VI Oraczy w Bochni – Park Archeologiczny Zabytkowy drewniany kościół Ducha Świętego w Chronowie Zamek w Wiśniczu – jak dojechać? Tuż powyżej zamku w odległości około 100 metrów, znajduje się drewniany dworek Koryznówka – muzeum pamiątek po Janie Matejce. Nieco wyżej położony jest zakład karny, który zajmuje budynki dawnego klasztoru karmelitów bosych. Warto też zajrzeć do muzeum w Nowym Wiśniczu, też nieopodal zamku oraz zwiedzić przepiękne centrum miasteczka. Źródło: tablice informacyjne przy zamku, publikacja Muzeum Okr. w Nowym Sączu – “Zamek w Wiśniczu”. Zobacz na mapie Zamek Kmitów i Lubomirskich w Nowym Wiśniczu: udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]
Chyba największym zabytkiem Brzeska jest Pałac Goetzów-Okocimskich, położony w sąsiedztwie Browaru Okocim. Pałac otoczony jest przez park, wraz z którym tworzy zespół pałacowo-parkowy. Pałac Goetza – historia Pałac Goetza w Brzesku został wzniesiony w latach 1898-1900 przez rodzinę Okocimskich – Jana II Albina Goetza-Okocimskiego, ówczesnego polityka i właściciela browaru Okocim, oraz jego żonę hr. Zofię z Sumińskich. Budynek utrzymany jest we francuskim stylu barokowym a park w stylu angielskim. Projekt pałacu wykonała wiedeńska firma architektoniczna Fellner & Helmer. Od kwietnia 1945 roku swoją siedzibę miał tutaj Zespół Szkół Ekonomicznych, którego sam jestem absolwentem. Trzeba przyznać, że przyjemnie było chodzić do tak nietypowej szkoły. Parkiety, unikalny drewniany hol, lustra, kominki, duże obrazy wiszące na ścianach i myśliwskie trofea, to wszystko tworzyło niepowtarzalny klimat. A na przerwie można było wyskoczyć na ławeczkę do parku. Ciekawostką pałacu jest też oszklona palmiarnia, niestety nieczynna. Kilka lat temu szkoła została przeniesiona do nowego budynku. Snuto różne wizje zagospodarowania gmachu, ale nie do końca uregulowana sprawa własności i duże koszty renowacji sprawiały, że opuszczony pałac Goetz`a coraz bardziej niszczał. Dopiero teraz władze powiatu zdecydowały się w przetargu sprzedać pałac wraz z parkiem. Na zakup zdecydowali się spadkobiercy rodziny Goetzów, którym przysługiwało zresztą prawo pierwokupu. Transakcja opiewała na kwotę 4 milionów złotych. Najprawdopodobniej jednak zabytkowy pałac szybko zmieni właściciela, którym stanie się Uzdrowisko Kopalni Soli w Bochni, a w gmachu powstanie hotel i restauracja. Cóż, może pałac Goetz`a czeka jeszcze drugi okres świetności? Jak dojechać do pałacu Goetza Z ulicy Adama Mickiewicza (na drodze 75 Brzesko-Nowy Sącz), na światłach w pobliżu ronda na obwodnicy Brzeska (przy którym jest min. sklep Intermarche) skręcamy w ulicę Browarną. Gdy podjedziemy pod browar Okocim, po prawej stronie będzie parking przy parku. Można tutaj zostawić samochód i wewnętrzną drogą wejść na teren parku gdzie znajduje się pałać Goetza. – – – Aktualizacja 12.07.2012 – – – Będąc przejazdem w Okocimiu postanowiłem sprawdzić jak teraz wygląda pałac Goetza. Z zewnątrz widać, że budynek został gruntownie odnowiony, ale jeszcze nadal trwają przy nim prace jak również w przyległym parku. Cały teren parku został też otoczony ozdobnym ogrodzeniem. Ciekawe czy wstęp na jego teren będzie bezpłatny? Otwarcie pałacu, w którym znajdzie się restauracja i hotel z piwnym spa, planowane jest podobno jesienią tego roku (2012). Zobacz lokalizację pałacu na mapie: udostępnij udostępnij save udostępnij udostępnij  [...]


Sala tarasowa

Na zamku jest też sala tarasowa służąca do organizowana uroczystości i przyjęć okolicznościowych. Niestety, na co dzień prawdopodobnie nie jest przeznaczona do zwiedzania, a przynajmniej tak było w czasie naszej wizyty. Sala była zamknięta a napis na drzwiach informował, że jest dostępna tylko dla zaproszonych gości.

Studnia – spiżarnia

Na górnym dziedzińcu warto zwrócić uwagę na studnię o głębokości 8 metrów. Służyła ona prawdopodobnie jako spiżarnia. Co ciekawe, studnię odkryto w 1981 r. za sprawą wstrząsów powstałych w wyniku eksplozji kruszących skały pod budowę tamy.

Dobczyce w Małopolsce - Jezioro Dobczyckie i zapora

Zapora oraz jezioro Dobczyckie – widok z zamku Dobczyce

Po krótkim odpoczynku na górnym i dolnym dziedzińcu warowni, opuszczamy zamek. Od zamku prowadzi droga-ścieżka, która wiedzie do kolejnych atrakcji turystycznych tj. skansenu, kościoła św. Jana Chrzciciela w Dobczycach a następnie do fragmentu zrekonstruowanych murów miejskich wraz z bramą wjazdową i basztą widokową. Ścieżka zatacza okrąg wokół zamkowego wzgórza wracając pod zamek.

Skansen Dobczyce

Po zwiedzaniu zamku przeszliśmy do niewielkiego Skansenu Budownictwa Ludowego, znajdującego się obok zamku. Wstęp na zamek i do skansenu odbywa się w ramach jednego biletu. Skansen Budownictwa Ludowego w Dobczycach tworzony jest od 1968 r.

Skansen Dobczyce w Małopolsce

Skansen Budownictwa Ludowego w Dobczycach

Zobaczycie tutaj takie budynki jak: dom pogrzebowy, kuźnia, karczma z 1830 r., spichlerz zbożowy z 1863 r., piętrowy kurnik z 1890 r., dwie wozownie. W każdym z budynków znajduje się wiele eksponatów etnograficznych, przedmiotów, sprzętów. Klimat dopełniają odgłosy życia, które przed laty się w nich toczyło. Więcej przeczytasz we wpisie poświęconym skansenowi w Dobczycach.

Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Dobczycach

Wokół zamkowego wzgórza prowadzi droga-ścieżka, która zaraz za skansenem doprowadzi nas do kościoła Jana Chrzciciela. Wzniesiony był w latach 1828-1834 na miejscu starszej świątyni. W swoim wnętrzu kościół Jana Chrzciciela skrywa min. 5 ołtarzy, XVIII-wieczne organy czy malowane na ołowiowo-cynkowej blasze stacje drogi krzyżowej z 1849 r.

Obok kościoła rośnie pomnik przyrody – Lipa “Marysieńka”, stabilizowana przez liny. Warto też wspomnieć o wolnostojącej dzwonnicy z XIX wieku z trzeba dzwonami. Najstarszy z dzwonów odlano w 1504 roku.

Od kościoła w dół wzgórza biegną schody prowadzące do ulicy Kazimierze Wielkiego, która doprowadzi prowadzi do centrum miasteczka. Zejdziemy tędy później, natomiast teraz idziemy dalej ścieżką prowadzącą od kościoła na południowo-wschodni róg wzgórza Starego Miasta.

Zabytkowy kościół Jana Chrzciciela w Dobczycach oraz lipa Marysieńka

Kościół pw. Jana Chrzciciela i Lipa Marysieńka

Baszta widokowa i średniowieczne miejskie mury

Przechodzimy obok drewnianych, prywatnych zabudowań i dochodzimy do fragmentu murów miejskich z bramą wjazdową oraz baszą, na której urządzono punkt widokowy. Mury miejskie wzniesione zostały w XIV-XV wieku. Najstarszy dokument wspominający o murach to akt lokacyjny miasta z 1362 r. Mury obejmowały całe miasto mieszczące się na zamkowym wzgórzu i miały 700 metrów długości, wysokość około 5 m., zaś ich szerokość dochodziła do 2 metrów.

W XIX wieku zamek i mury miasta uległy w dużej części zniszczeniu. Pozyskany z nich kamień posłużył bowiem do budowy lokalnych domów, kościoła a nawet Wałów Wiślanych w Krakowie. Na szczęście mieszkańcy Dobczyc i lokalne władze dość szybko uprzytomnili sobie, że trzeba ratować ocalałą część murów i w 1901 roku wykonano pierwszą renowację. W latach 70-tych XX wieku mury zostały naruszone przez ulewne deszcze. Wykonano wtedy tymczasowe zabezpieczenie.


Może zainteresują Cię też inne zamki, które opisałem:


Rekonstrukcja miejskich murów i baszty

Temat renowacji murów miejskich i ich udostępnienia dla celów turystycznych powrócił w XXI w. W latach 2006-2013 wykonano szereg prac zabezpieczających i rekonstrukcyjnych, czego efektem jest dostępny dla turystów fragment zrekonstruowanych murów z basztą o wysokości prawie 13 metrów oraz bramą wjazdową na miejskie wzgórze. Na baszcie mieści się taras widokowy na jezioro Dobczyckie. Zagospodarowane zostało także otoczenie murów, wykonano iluminację nocną i ścieżki spacerowe.

Miejskie mury w Dobczycach

Miejskie mury w Dobczycach z basztą widokową

Opuszczamy zrekonstruowane dobczyckie miejskie mury i ścieżką wzdłuż jeziora wracamy w stronę zamku. Równolegle do ścieżki, aż do zamku, ciągnie się niski, kamienny mur. Symbolizuje on przebieg dawnych murów miejskich. W kilku miejscach mur jest zbudowany z metalowej konstrukcji, mającej bardziej unaocznić kształt murów.

Zrekonstruowana brama wjazdowa na wzgórzu Starego Miasta w Dobczycach

Dobczyce – brama wjazdowa i miejskie mury na wzgórzu Starego Miasta

Spacerując podziwiamy fantastyczny widok na jezioro Dobczyckie. Docieramy do zamku a tym samym zatoczyliśmy kółko wokół wzgórza Starego Miasta. Następnie kierujemy się ponownie w stronę kościoła i wspomnianymi wcześniej schodami biegnącymi od świątyni docieramy do centrum Dobczyc ulicą Kazimierza Wielkiego. Tam robimy przystanek na lody czy inne zapiekanki. Po przekąsce wracamy do samochodu ulicą Rynek i Podgórską.

Zamek Dobczyce – ile czasu trwa zwiedzanie?

Zwiedzanie zajęło nam nieco ponad 4 godziny. Wam może to oczywiście zająć mniej lub więcej. Jeśli będziecie bez dzieci i postanowicie dokładnie zapoznać się z zamkiem i Dobczycami, może to być nawet całodniowa wyprawa.

Jak dojechać na zamek w Dobczycach?

Po przyjeździe do Dobczyc zaparkowaliśmy na dużym parkingu przy stadionie, po północnej stronie zamku. I to jest najlepsza opcja. Można też szukać miejsca parkingowego “na mieście”, ale zdecydowanie wygodniej na wspomnianym parkingu. Stąd spacerkiem weszliśmy ścieżką przez mały lasek na zamkowe wzgórze, od północnej strony.

Ścieżka jest szeroka, da się wjechać dziecięcym wózkiem, aczkolwiek momentami jest stromo i wymagać to będzie nieco wysiłku. Dodatkowo bliżej zamku jest odcinek ze schodkami, po których wózek trzeba po prostu wnieść. My akurat nie mieliśmy wózka, ale widziałem na tej ścieżce rodziny z dziećmi w wózkach.

Na zamkowe wzgórze można jednak dostać się też od wschodniej strony ulicami Kazimierza Wielkiego lub Przedbronie. Z dziecięcym wózkiem najwygodniej będzie wjechać drogą przez zrekonstruowaną bramą wjazdową, przy opisywanej już baszcie widokowej. Można też z ulicy Kazimierza Wielkiego wejść schodami prowadzącymi pod kościół.

Lokalizację zamku w Dobczycach i opisanych obiektów możecie zobaczyć na poniższej mapie.

Zamek i Skansen w Dobczycach

ładowanie mapy - proszę czekać...

Zamek w Dobczycach: 49.877166, 20.085025
Skansen w Dobczycach: 49.877458, 20.086183
Kościół Jana Chrzciciela w Dobczycach: 49.877891, 20.087763
Parking przy stadionie w Dobczycach: 49.879846, 20.086500
Pomnik przyrody - lipa \'Marysieńka\': 49.878006, 20.088050
Miejskie mury z wieżą i bramą wjazdową: 49.876694, 20.088611
Zapora Wodna na Rabie w Dobczycach: 49.876813, 20.083416

Przy tworzeniu tego artykułu korzystałem z treści zamieszczonych na tablicach informacyjnych obiektów oraz opisów poszczególnych ekspozycji muzealnych.

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. Basia pisze:

    Uwielbiam zamki. Problem w tym że jest tyle zamków do zobaczenia a tak mało czasu niestety… Zamek w Dobczycach dopisuję do swojej listy do odwiedzenia :)

Dodaj komentarz

5 + 2 =

Komentujesz anonimowo. Możesz jednak podać adres strony internetowej, który będzie publicznie powiązany z Twoją nazwą/imieniem jaki wpiszesz w komentarzu. Komentarze są moderowane przed publikacją. Zastrzegam sobie możliwość nie publikowania komentarza z jakiegokolwiek powodu.